Recenzja biura podróży I Travel (Dniepr)

Bałkańska mega wycieczka

Autor:
Data zakupu usługi: 28 kwiecień 2018
Pisemny: 09 czerwiec 2018
1.0
Biuro podróży: I Travel (Dniepr)
Typ usługi: экскурсионный тур

Jestem kierownikiem biura podróży. Od 28 kwietnia do 7 maja 2018 roku wybrałem się na „MEGA promocyjne tournee po Bałkanach” z touroperatorem Ai Travel (Dnipro, Ukraina). Chcę podzielić się wrażeniami z podróży.

„Przewodniczka” Irina, która pojechała z nami na wycieczkę informacyjną, którą trudno nazwać „przewodnikiem”, zachowywała się nieprofesjonalnie, nie wypełniała swoich funkcji i obowiązków, więc organizacja przez cały czas trwania wycieczki informacyjnej była na zero, co skutkowało smutnym i straszne konsekwencje.

Z reguły do ​​obowiązków zawodowych przewodnika należy: przedstawianie się grupie, przedstawianie sobie członków grupy turystycznej, wyjaśnianie i ogłaszanie zmian w trasie, robienie postojów na obiad, dbanie o to, aby grupa dotarła na czas o godz. wyznaczona osada na trasie, zapoznanie się z kulturą, historią, geografią odwiedzanego kraju, podanie informacji o kraju, hotelu, w którym będziemy mieszkać.

Na naszej wycieczce przewodnik się nie przedstawił. Przez pierwsze trzy dni podróży autobusem nie odezwała się nikomu ani słowem: nie przywitała się, nie przedstawiła sobie ludzi, którzy jechali autobusem, i nie było ich więcej ani mniej niż 50 osób. Nie było powiedziane, dokąd jedziemy, ani o widokach za oknem autobusu, nic .... Kompletna cisza. „Przewodnik” nie miał wyboru filmów i muzyki, odwiedzane kraje. Przez całą podróż słuchaliśmy chanson, który włączali kierowcy autobusu. Gdy pasażerowie prosili o informacje o odwiedzanym kraju, zostaliśmy poproszeni o samodzielne zapoznanie się z Internetem.

Nawet kiedy ludzie najpierw pytali, a potem mieli urazę, Irina zachowywała całkowitą ciszę i obojętność. Z takim sukcesem moglibyśmy jechać sami, po co nam taki „przewodnik ???” I tak było przez całą trasę promocyjną. "Przewodnik" Irina wybrała się w tę trasę ze swoim chłopakiem, może dlatego Irina była nim zainteresowana, a nie jej bezpośrednią pracą, za którą otrzymuje pensję? Całą uwagę poświęcono mu, a nie jej bezpośredniej pracy. Ze względu na to, że nie było organizacji, w ciągu dnia widzieliśmy tylko stacje benzynowe i toalety. I z jakiegoś powodu po drodze wybierano stacje benzynowe, takie, w których była tylko jedna toaleta, a nie dwie, trzy. Biorąc pod uwagę, że było nas 50 osób i każdy potrzebował przynajmniej pięciu minut. W sumie straciliśmy 2-2,5 godziny. I zdarzyło się to więcej niż raz lub dwa razy w ciągu dnia. Z tego powodu i zła organizacja, a także bezinteresowna postawa ze strony przewodnika, zawsze trafialiśmy do zwyczajów na zmiany zmian i znowu traciliśmy nasz cenny czas na odpoczynek i zwiedzanie. W związku z tym, że touroperator okazał się niekompetentny w wydawaniu wizy, z powodu jednego turysty z Białorusi staliśmy na granicy przez 4 godziny, ponownie tracąc czas na odpoczynek. Ponadto „przewodniczka” Irina nie miała dokumentów niezbędnych do szybkiego przekroczenia granicy, czyli listy wszystkich obecnych w autobusie, bonu na osiedlenie się i ubezpieczenia. W rezultacie do Macedonii dotarliśmy nie w dzień, jak nam obiecano, ale późno w nocy. W ciemności spojrzeliśmy na dwa piękne miasta, to Ochryda i Skopje. A na to wszystko przydzielono nam godzinę. I tak przez całą drogę: zgodnie z programem oglądaliśmy miasta nocą, w dzień dokładnie oglądaliśmy toalety i stacje benzynowe, długie kolejki. Z powodu takich niedociągnięć cały program wycieczki poszło na manowce. Na przykład grupie przydzielono czas wolny i uzgodniono, że spotkają się o określonej godzinie w autobusie. Nie wszyscy byli punktualni, na kolegów musiałem czekać godzinę, dwie... Przewodniczka Irina nie zareagowała na to w żaden sposób. Była po prostu obojętna, że ​​z powodu 2-3 osób, które stale spóźniały się na wyznaczony czas, cała grupa została bez odpoczynku. Nigdy nie skomentowała tych ludzi. Musieliśmy odpocząć w autobusie, a nie zgodnie z programem wycieczki, jak pierwotnie powiedział nam organizator wycieczek.

Program wycieczki nie był przemyślany, nie profesjonalnie, bo ostatniego dnia nasza trasa biegła do miasta Kopaonik. Nadal nie rozumiemy, dlaczego tam pojechaliśmy. Nie widzieliśmy tego miasta, ośrodka narciarskiego, wyciągów narciarskich, nic.

Do hotelu w Kopaonik jechaliśmy 10 godzin, bez zatrzymywania się. Przyjazd do hotelu późno w nocy, o 22-00, zameldowanie o 23-00, rano, o 9:00, wsiedliśmy do autobusu i pojechaliśmy na Ukrainę, do domu, ponownie, podróżując te same 10 godzin, ale już z powrotem. Można się zastanawiać, po co jechaliśmy 10 godzin, skoro mogliśmy spędzić noc w najbliższym hotelu tranzytowym, nie spędzając tyle czasu w drodze tam iz powrotem. Dlaczego pojechaliśmy do tego miasta, nadal nie rozumiem.

Ale najgorsze i najsmutniejsze jest to, co wydarzyło się w drodze powrotnej. Nasz autobus-transformator miał wypadek. W nocy o 1:30 spaliśmy na siedząco, ale obudził nas nasz przewodnik, który powiedział, że nasze miejsca będą rozstawione, a my będziemy spać leżąc. Spaliśmy i nie byliśmy chronieni. Gdybym skierował głowę w innym kierunku, już bym nie żył. Autobus nie zapewnia żadnej ochrony podczas przemieszczania się, a także podczas upadku z drugiej półki. W zderzeniu z samochodem spadłem z drugiej półki. Brzuch został przecięty pośrodku, wewnętrzne krwawienie, złamanie żebra, pęknięcie i usunięcie śledziony. Minął miesiąc, ale mój stan się nie poprawia, zmuszona jestem pić tabletki garściami. Stało się to na autostradzie w Rumunii. Byłem tam operowany i przewieziony na Ukrainę. Tak więc kierownictwo HAY TRAVEL, ani reżyser Nikita Plasov, ani przewodnik Irina, ani razu nie zapytali, jak się czuję, może potrzebuję pomocy. Całkowite oderwanie się od sytuacji. Zostawiwszy zdrową osobę na wycieczkę promocyjną, wróciłem niepełnosprawny.

Jako kierownik biura podróży nie polecam wycieczek touroperatora HAY TRAVEL. Jeśli chcesz spędzić wszystkie 9 dni siedząc w autobusie, ta wycieczka jest dla Ciebie!!!

Wyrażam wdzięczność Swietłanie Dołgoborodowej za jej responsywność, udział i pomoc. Nie była ani przewodnikiem, ani eskortą, ani dyrektorem agencji. Była zwykłym managerem z touroperatora AI Travel.

Wyrażam wdzięczność Michaiłowi, obywatelowi Rumunii, który zna język rosyjski. Obcy, który przypadkowo trafił do szpitala ratunkowego w Rumunii, pomógł mi przetłumaczyć mój stan do lekarza i dzięki niemu przeżyłem.Nie widziałem ani tłumacza, ani konsula w szpitalu. Michaił codziennie odwiedzał mnie w szpitalu kilka razy dziennie, przynosił jedzenie, kupował lekarstwa i wciąż dzwoni i wypytuje o moje zdrowie i kondycję.

Dziękuję wszystkim uczestnikom wycieczki i ofiarom tej wycieczki za ich moralne wsparcie.

Wielokrotnie chodziłem z wieloma touroperatorami do reklamodawców, ale ten reklamodawca wywrócił całe moje życie do góry nogami. 7 maja 2018 to moje drugie urodziny. Powiedzieć, że wszystko mnie boli, to nic nie mówić.

Ja, jako kierownik agencji, nigdy nie doradzę mojemu turyście, aby podróżował nocą autobusem z przesiadką i nigdy nie doradzę wyjazdu z touroperatorem AY TRAVEL.