Recenzja biura podróży Anex Tour Туроператор (Kijów)

Kemer, Ambasador 4

Autor:
Data zakupu usługi: 30 lipiec 2018
Pisemny: 14 sierpień 2018
5.0
Biuro podróży: Anex Tour Туроператор (Kijów)
Typ usługi: пакетный тур

Wycieczka została zamówiona w AnexTour. Tuż przed wycieczką przeczytałem wiele recenzji od turystów, którzy zostali zakwaterowani w budynku 6 Ambasadora. Po skontaktowaniu się z biurem podróży zapewniono nas, że AnexTour nie zawarł umowy na 6 budynek i nie powinniśmy się martwić. Początkowo czas wyjazdu był z Odessy o 12:00, ale przewoźnik przeniósł go (pięknie tłumacząc, że legalnie to wszystko jest całkowicie dozwolone, aż do odwołania czarteru) o 18:00, tym samym de facto kradnąc jeden dzień od nas. Po przybyciu do hotelu około godziny 23:00 zamieszkaliśmy w drugim budynku, w którym znajduje się jadalnia (trudno nazwać to restauracją).

W głównych punktach:

Pokój dla trzech osób był bardzo mały. Podwójne łóżko i jedna sofa, która po rozłożeniu zajmowała prawie całą przestrzeń w pokoju. Sprzątanie to inna historia. Była niezwykle idiosynkratyczna. Ręczniki zmieniano co kilka dni, czasami zostawiając stare, po prostu składając je ponownie, a nawet zmieniając tylko niektóre ręczniki, pozostawiając brudne leżące na podłodze. Nikomu łóżko nie zostało zmienione ani razu podczas 9 dni odpoczynku. Jedyną rzeczą jest to, że została starannie wypoziomowana, a poszewka na kołdrę została złożona w akordeon. Nikt nie wywoził śmieci z toalety i pokoju (kosz na śmieci, pustych butelek itp.). Kilka razy byłem świadkiem tego tak zwanego sprzątania: ospały sprzątacz szmatą narysował jedną ciągłą linię od balkonu do drzwi, rozejrzał się po pokoju, nawet nie pamiętając toalety. Na plaży ktoś powiedział, że w drodze do pokoju natknęli się na pokój sprzątaczki i weszli tam i zobaczyli wszystko, czego nie dali w tym roku: kapcie, żele pod prysznic, zestawy kosmetyków, wodę - różne drobiazgi to kosztowało grosze, ale nawet w tym roku udało im się zaoszczędzić.

Odżywianie.

Wszystko o odżywianiu jest subiektywne. Niektórym się to podoba, innym nie. Nigdy nie wychodziliśmy tam głodni, ale w niektóre dni wybór dań był obiektywnie bardzo ubogi. Śniadanie prawie codziennie było takie samo i bardzo skromne. Widać, że nie ma wystarczającej liczby personelu, więc jeden nieszczęsny kucharz usmażył tu omlet, odwrócił jajecznicę i pobiegł po nowe tace. Kilka dni było wręcz świątecznych w porównaniu z resztą: białe obrusy, znacznie większy wybór potraw i owoców. W zasadzie jedzenie jest mniej więcej 4-gwiazdkowe, choć w porównaniu z poprzednimi latami stało się znacznie gorsze.

Od jednego pracownika hotelu dowiedzieliśmy się, że w tym roku ten hotel został wynajęty. To mówi wszystko i gdzie nie patrzeć. To nastoletnie dzieci na wakacjach jako kelnerzy w jadalni, niezdarnie biegające między stołami i podnoszące (a czasem gubiące, rozbijające) naczynia, to niekompetentni recepcjoniści, żadnych sprzątaczy. Ale głównym problemem jest zarządzanie hotelem. Praktycznie nie istnieje. Problemy z płatnym Internetem zostały z trudem rozwiązane przez kierownika, który okazał się doskonałą opcją dla takiego hotelu - czarnojęzyczny do przerażenia, niegrzeczny wobec gości.

Doszło do kilku bójek z recepcjonistką. Oskarżenie o bezczynność i brak choćby najmniejszej pracy spotkało się z histerią ze strony recepcjonistki i jej opuszczenia miejsca pracy.

Na plaży, poznawszy innych gości hotelu, dowiedzieliśmy się wielu historii o szóstym budynku. Operatorzy (JoinUp, TezTour) po prostu wyrzucali ludzi, nie mówiąc w momencie zakupu, że idziesz do pierwotnie wybudowanego budynku dla personelu kilometr od plaży, a nawet dalej do głównego budynku, w którym znajduje się jadalnia. Lub, bardzo dyskretnie, zaproponowano im dopłatę w recepcji i przeprowadzkę do dobrych pokoi (od 30 USD za osobę dziennie do 100 USD - codziennie nowa cena).

Ktoś zorganizował bojkot i spędził noc w recepcji, nawet nie chcąc iść do 6. budynku, ktoś znosił takiego oszusta i połknąwszy całe gówno, w którym cię obniżyli, nadal znajdował piękno w tym nie piękny hotel.

Hotel oszczędza na wszystkim co jest możliwe - na plaży nie można pić drinków przyniesionych z hotelowego baru. Oznacza to, że kup w barze na plaży po wygórowanych cenach. Wieczorem schodząc na molo okazało się, że wejście na nie było płatne – 1 euro. To takie drobiazgi, ale ogólnie robią złe wrażenie. A od kiedy w Turcji, gdzie wszystko jest w lirach lub dolarach, nagle wszystkie usługi hotelowe stały się w euro?:) I wtedy nie przegapili okazji do zarobienia dodatkowych pieniędzy.

Transfer powrotny z Odessy do Chersonia był chyba najlepszym zakończeniem tej podróży. Przerobiony na pasażerski minibus, był zatłoczony ludźmi, aw samym upale (sierpień) był bez klimatyzacji. W ogóle go tam nie było. Serdeczne podziękowania dla operatora za takie zakończenie wycieczki, żeby jeździć w dusznym, śmierdzącym, zatłoczonym autobusie przez ponad 4 godziny w upale bez klimatyzacji.