Autor:
Data zakupu usługi: 11 luty 2011 Pisemny: 25 sierpień 2011 |
|
Biuro podróży: Этнотур (Kijów) Typ usługi: пакетный тур |
Mam nadzieję, że moja recenzja przynajmniej coś zmieni w pracy i organizacji reszty tej firmy...
Dużo podróżuję, więc widziałem i nocowałem w różnych miastach i hotelach, ale nigdy nie widziałem takiego chamstwa.
Wszystko zaczęło się od tego, że wygraliśmy ten wyjazd!!!!))), warunkiem prezentu była darmowa wycieczka 2x po Ukrainie na 4 dni.
W pełni zimy pada śnieg, my narciarze, więc wybraliśmy Karpaty.
Cóż, pomyślałem: „koń prezent…” i pojechałem do Bukowela, z zakwaterowaniem w hotelu „Meridian” we wsi Yasinya.
Transfer tam iz powrotem autobusem, oczywiście niewygodny, ale znośny.
Osiedliliśmy się w różnych hotelach w Jasinach, a jak dotarliśmy do Meridian, szczerze mówiąc nie pamiętam dokładnie ... może wybrali ją z powrotem w Kijowie, podpisując umowę.
Pierwsze wrażenie Meridian jest proste i niedrogie, nic złego nie zostało zauważone.
Na parterze budynku znajduje się kawiarnia, która również karmi wypoczywających gości, a jedzenie i menu całkiem przyzwoite.
Pamiętam to miejsce z czasów wędrówek po Karpatach))
Jeździliśmy dobrze, śniegu było wystarczająco dużo.
Ostatniego dnia tj. w dniu wyjazdu, po 4 godzinach jazdy na nartach, przyszli do pokoju odebrać rzeczy i wziąć prysznic przed drogą. Drzwi do pokoju nie były zamknięte ... co w rzeczywistości stało się, jak sądzę, przyczyną wszystkich konfliktów. Kiedy mój przyjaciel był pod prysznicem, pakowałem plecak. I w tym momencie wpada sprzątaczka z wiadrami i szmatami, mówiąc: „To koniec! Wyjdź z pokoju! Muszę po tobie posprzątać!” I zaczyna, w dosłownym tego słowa znaczeniu, rzucać niezmontowane rzeczy z kanapy na podłogę. W tym momencie moja dziewczyna wychodzi spod prysznica, a nasz "gość" wykorzystując chwilę zamyka drzwi do łazienki i zaczyna tam coś myć i szorować... Oceniając kompletną nieadekwatność pani sprzątającej, my zadzwonił do Julii (lider zespołu z Etnotour) i poprosił o ustalenie i uzgodnienie tego momentu z administracją hotelu.
Ponadto w opisie wycieczki zaznaczono, że „eksmisja z pokoi została opłacona później”.
Minęło 15 minut, ale nic się nie zmieniło. Komunikacja ze sprzątaczką sprowadzała się do jednego z jej zdań, które powtórzyła 20 razy: „Nic nie wiem, kazano mi posprzątać, zaśpiewać dla Chwały!”
Komunikacja ze Sławą (właścicielem hotelu), którego spotkaliśmy na ulicy, gdy wychodziliśmy już na obiad, niczego nie zmieniła, poza jego słowami: „No, musisz jej wybaczyć” (czyli sprzątaczką)
Julia też nic nie zdecydowała w tej sytuacji i moim zdaniem nawet nie próbowała.Odniosłem wrażenie, że zarówno Julia, jak i Sława są absolutnie obojętni na to, co się tam dzieje. A jako gospodarz, który musi przestrzegać przepisanych warunków wycieczki i zapobiegać takim sytuacjom, nic nie zrobili! i nawet nie przeprosił.
Jak się okazało, w rzeczywistości, gdy wróciliśmy, nasze rzeczy zostały wyrzucone z pokoju na korytarz, a na kanapie w pokoju wylegiwał się już nowy gość - nagi mężczyzna w krótkich spodenkach, kolejny gość.
A sprzątaczka już sprzątała w sąsiednim pokoju....
Ogólnie rzecz biorąc, z negatywnym posmakiem takiego chamstwa w hotelu i całkowitej bezczynności przedstawiciela biura podróży, wsiedliśmy do autobusu i wróciliśmy do Kijowa.