Recenzja biura podróży ТАтур (Kijów)

Tatur - mini Europa

Autor:
Data zakupu usługi: 06 sierpień 2011
Pisemny: 13 sierpień 2011
3.0
Biuro podróży: ТАтур (Kijów)
Typ usługi: экскурсионный тур

Wycieczka „Mini-Europa” (Berlin, Praga, Lipsk, Kraków).

Wyjazd był ze Lwowa. Obiecali spotkać się z nami na dworcu, ale nikt nas nie spotkał, co więcej, gdy zadzwoniliśmy pod numer naszej eskorty, telefon był wyłączony. My sami znaleźliśmy autobus na dworcu kolejowym we Lwowie, towarzysząca Evgenia nawet do nas nie podeszła, stała z kwaśną miną obok kierowcy.

Autobus otrzymał mały, w ogóle nie przeznaczony do transportu dalekobieżnego. Na takiej wycieczce po Lwowie, z wyjątkiem przewożenia. Fotele są solidne, nie ma gdzie postawić stóp, ogólnie autobus jest okropny! Argumentowali, że grupa nie zebrała się w dużym, normalnym autobusie. Więc przecierpieliśmy całą podróż, jak jechaliśmy na stołku!

Towarzysząca Evgenii ma wrażenie, że po raz pierwszy niosła turystów. Tak naprawdę nie mogłem odpowiedzieć na pytania, trzeciego! W dniu wyjazdu okazało się, że nie miała telefonów niektórych turystów. I nawet nie przyszło jej do głowy, żeby ich rozpoznać.

W Pradze przekazaliśmy pieniądze na wieczorny rejs statkiem. Evgenia podała nam numer miejsca do spania i godzinę. Przyjechali o wskazanej godzinie, nie było nikogo, spotkali turystów z naszej grupy, raczyła wysłać im SMS-a, że ​​wyjazd został przełożony na pół godziny. Czekaliśmy na nią 45 minut, po czym kolejny SMS: jesteśmy na innej łodzi, znajdź nas. A po kolejnych 10 minutach, kiedy do niej napisałem, odpowiedziała, że ​​już odpłynęli. Tym samym Eugenia zepsuła wieczór w Pradze dla 6 turystów! Wieczorem w hotelu nawet nie pomyślała, żeby przeprosić! Dała nam pieniądze na niewykorzystaną wycieczkę i to wszystko! Starsze małżeństwo, które również wysłała łodzią, próbowało z nią porozmawiać, w wyniku czego Evgenia po prostu wybuchnęła płaczem! Generalnie profesjonalizm na zero!

Turyści, którzy mimo wszystko weszli z nią na łódź (bo razem jechali z Karlowych Warów) powiedzieli, że minęło pół godziny, kiedy siedzieli na łodzi i nie odpłynęli, że Evgenia miała dużo czasu, żeby po nas pojechać i odebrać w górę, ale robiła swoje własne uczynki!

Generalnie z Tatur już nie wyjadę i nikomu nie radzę!