Recenzja biura podróży Селена-тур (Kijów)

„Niezapomniany” 8 marca w Krakowie!

Autor:
Data zakupu usługi: 04 luty 2012
Pisemny: 11 marta 2012
1.0
Biuro podróży: Селена-тур (Kijów)
Typ usługi: экскурсионный тур

Zacznę od tego, że dowiedziałem się o wycieczce ze spamu z informacją o wycieczce do Krakowa 8 marca! Podróż była po prostu okropna! Na początku nic nie zapowiadało niczego złego, życzliwy przywódca Tatiana, kierowcy, przedstawiali się jako setki razy przemierzający Ziemię wzdłuż równika. Wyjechaliśmy o 20. Siedzenie sąsiada nie rozłożyło się, zadzwonił do kierowcy, potwierdził, że siedzenie jest zepsute i nie rozłożyło się! Wszystko w porządku! Przystanki odbywały się na stacjach benzynowych, gdzie znajdują się toalety dla 1 osoby. A na jednej stacji benzynowej wpuszczono na ogół tylko 2 osoby. Lider, zamiast wydać rozkaz zabrania ludzi na inną stację benzynową, wstał i uśmiechnął się. Na granicy stali przez 5 godzin ze względu na to, że cudzoziemiec (Kubańczyk) nie raczył zabrać oryginałów odpowiednich dokumentów. Dlaczego pracownicy firmy nie wiedzą, jakie dokumenty zabrać? Dalej po przyjeździe do Łańcuta okazało się, że wycieczka była za złotówki. A w opisie wycieczki - w euro. Oczywiście wielu nie miało złotówek i spacerowaliśmy po ulicy 2 godziny. Potem - najgorsze - kierowcy zboczyli z bezpośredniej drogi do Krakowa !!! a ponadto nie mogłem znaleźć hotelu!!! Ponadto przejechaliśmy pod mostem o wysokości 2,5 m, a wysokość autobusu wynosiła 3,1 m. W efekcie wycofaliśmy się i zorganizowaliśmy korek. Przyjechaliśmy do hotelu z 4 przystanku - pasażer pomógł! Jechaliśmy - uwaga - dzień !!!! Śmieci nigdy nie zostały wywiezione! Liderka Tatiana jest dobrą osobą, czyta poezję, dużo opowiadała, ale nie wykonuje swojej pracy. Pracuje w biurze, a nie z ludźmi. Szkoda, biuro podróży zrujnowało ludziom wakacje! Przepraszamy za czas i zmarnowane zdrowie! Dopóki mamy takie biura podróży, będziemy cierpieć i będziemy ludźmi drugiej kategorii. Nie zdziwię się, jeśli w najbliższej przyszłości zostanie odebrana firmie licencja. Pewnego dnia uderzą! I myślę, że już wpadli!