Autor:
Data zakupu usługi: 14 grudzień 2015 Pisemny: 09 styczeń 2016 |
|
Biuro podróży: Сакумс (Kijów) Typ usługi: экскурсионный тур |
na Boże Narodzenie 2016 byliśmy na wycieczce autokarowej Baltic voyage + rejs do Sztokholmu z touroperatora "Sakums". kupiony w promocyjnej cenie 129 euro za osobę (jeśli na promie wybierzecie kabinę 4-osobową zamiast naszej 2-osobowej, można się wybrać za 99 euro). przekupił cenę, bo pieniądze na zwiedzanie Sztokholmu są bardzo łatwe. O wycieczkach z rejsami jest niewiele recenzji, więc opiszę szczegółowo. wszystko zaczęło się w Kijowie, wyjazd o 14:00. wszystko byłoby całkiem dobrze, gdyby nie autobus. znakomity akompaniament Vlada, znakomici kierowcy, przemyślany program, wszystko jasne i dobrze skoordynowane. ale autobus x0 to puszka bez zagłówków, stolików, podnóżków itp. takie stare i niewygodne koraliki nadają się na krótkie wycieczki np. Lwów-Kraków. ale w przypadku wycieczki, w której turyści pokonują prawie 3000 km, to nie jest właściwe. ale to jedyna przechyłka organizatora wycieczek. generalnie po 270 km przez terytorium Ridnaya Nenka tranzyt przez Białoruś przez 6 godzin, następnie wjazd na Litwę (od wszystkich na granicy odbiorą odciski palców - to długo, więc będziecie mieli okazję pojechać na toaleta i dym) i około 9 rano wjechaliśmy do Rygi. kiedy wjeżdżaliśmy do miasta, Vlad zdołał opowiedzieć o naszym programie i historii iw ogóle był świetnym facetem. Przewodnik w Rydze Elena jest mądra, dzięki niej za wspaniałą wycieczkę. dwie godziny później wszyscy pojechali do Jurmaly, a my wycisnęliśmy 15 euro na ten biznes i poszliśmy wędrować po Rydze, robić zdjęcia i zjeść obiad w Lido. Lido to lokalna "puzata chata" - sałatki np. dzielą się na mały i duży talerz, a bierzesz to, co chcesz i ile zmieści się na talerzu (małe-2,4 euro), smażone ziemniaki 2 euro, stek z kurczaka 3 euro, bułki 20-40 euro centów. jedliśmy razem za 12 euro z pierwszym, drugim, deserami i kawą. potem wieczorem mieliśmy lądowanie promu, a rano czekał na nas Sztokholm. Ferry Isabell to inna historia. dostać prywatne kabiny. nie musisz mieszkać z nieznajomymi - toalety są jak toalety w samolocie i robią okropny hałas, a kabiny są małe, będzie bardzo niewygodnie z nieznajomymi. wi-fi na promie jest tylko w halach, a nie w kabinach. w barach średnia cena szklanki piwa, piwa lub cydru to 5 euro. dobra dutika. program pokazowy jest na emeryturze i nie jest interesujący, odbywa się na ósmym pokładzie, jeśli przejdziesz przez wszystkie bary, dostaniesz się do salonu, ale to naprawdę nudne. można tam siedzieć bez zamawiania, wystarczy posłuchać koncertu. palarnia w tym samym miejscu, na ósmym pokładzie w pobliżu salonu. Warto wykupić wycieczkę po Sztokholmie promem - kosztuje tylko 20 euro i obejmuje 2 godziny autobusem i godzinę pieszo. w Sakums wycieczka kosztuje 35 euro i to tylko spacer. Vlad i ja pojechaliśmy do centrum komunikacją miejską. wszystko poszło dobrze, tylko dla zwykłego pieszego, a nawet bez przewodnika jest drogo. (zamiast przewodnika był nasz Vlad, opowiedział i pokazał wszystko doskonale, ale to po prostu mówi o uratowaniu touroperatora na przewodniku). w Sztokholmie lepiej niczego nie kupować - hot dog na ulicy kosztuje 4 euro, kubki pamiątkowe około 8-10 euro, czapki, rękawiczki, skarpetki na drutach - od 7 euro do 20 euro. jedyne, co ma sens, to iść na zakupy do H&M – jest ich dużo i dobre ceny na przecenach: dżinsy można kupić za 15 euro, świetny sweter nawet za 20 euro. ale! W Szwecji walutą jest korona. nie ma sensu zmieniać małej kwoty, bo nadal pobierają podatki i nie należy się wygłupiać za 20 euro. ogólnie rzecz biorąc, jeśli zdecydujesz się na przesiadkę, zrób to na promie, aby nie tracić czasu na szukanie wymiany, stawka jest wszędzie taka sama. w wielu sklepach biorą euro, ale reszta zostanie wydana w koronach po złym kursie wymiany. generalnie po 6 godzinach spędzonych w pięknym Sztokholmie ponownie wsiedliśmy na prom i popłynęliśmy z powrotem do Rygi. śniadanie na promie należy wziąć 11 euro za osobę dorosłą i 7,5 euro za dziecko do 17 lat. po prostu w Sztokholmie jedzenie we dwoje będzie znacznie droższe, a w drodze powrotnej nie będzie czasu na Rygę, czyli do Bauski będziesz musiał jechać głodny, a jeśli zamiast spacerować po Bausce wybierz wycieczkę w Rundale, wtedy nie będzie nigdzie i nie będzie czasu na jedzenie. Śniadanie było doskonałe, jedliśmy cały dzień. Jedno zastrzeżenie - nie możesz wejść i wyjść. jeśli zjadłeś i wyszedłeś, to wracaj - musisz zapłacić. ale obiady są drogie i wielu wyszło niezadowolonych, oczekując więcej za 32 euro. Nawiasem mówiąc, woda z kranu na promie nadaje się do picia. więc kup sobie wodę butelkowaną i nie wydawaj euro na wodę przez resztę wycieczki. po promie w Rydze nie było już wycieczek, przewodniczka Elena, która oprowadziła nas pierwszego dnia, wsiadła do autobusu i pojechaliśmy do Pałacu Rundale. na promie 2 godziny po wypłynięciu i 2 godziny przed przyjazdem wi-fi jest dobre (nadal nie dociera do kajut, ale w halach działa żwawo, innym razem jest słabe), w Bausce w Rimi znowu wi-fi , w Wilnie też w każdej kawiarni. ogólnie mieliśmy dość wiadomości do krewnych przez Viber. problemem jest ładowanie telefonów i tabletów, wykorzystywanie każdej okazji. np. wybraliśmy kawiarnię na zasadzie outletów – jeśli jest wolna to wchodzimy, jeśli nie to szukamy dalej. w Rydze jest sieć małych sklepików, podobno maxwell, mają przy oknach krzesła i gniazdka, ale w lido są z tym problemy. ogólny wniosek jest taki, że za takie pieniądze dobra wycieczka, rozsądny touroperator i wspaniała eskorta.