Autor:
Data zakupu usługi: 25 marta 2013 Pisemny: 28 czerwiec 2013 |
|
Biuro podróży: Ильтур (Kijów) Typ usługi: пакетный тур |
od 17.06.2013 do 24.06.2013 odwiedziliśmy z mężem Bułgarię, Słoneczny Brzeg, nie bez pomocy firmy, której usług transportu autobusowego NIGDY nie polecacie NIKOMU -Il Tour.
Wakacje zaplanowaliśmy już na początku marca, więc skontaktowaliśmy się z lokalnym biurem podróży w sprawie wyboru hotelu, kraju i kurortu. Przekonałam męża, że autobus nie jest najgorszą, choć tańszą opcją na wyjazd, bo wcześniej jeździłam za granicę autobusem i nie było nawet wątpliwości co do komfortu podróży!
W dniu wyjazdu przyjechaliśmy do Kijowa na dworzec. stacja metra „Żytomierz” i jak się okazało, autobus w ogóle nie odpowiada pojęciu komfortu. Przed nami zwykły piętrowy autobus z 80 miejscami, taki jak „Ikarus” siedzenia są solidne i praktycznie nie odchylają się do tyłu. Klimatyzacja można powiedzieć to samo, co w "Ikarusie" jeśli kto wie, nad głową jest mały kaptur.Autobus i 3 bułgarskich kierowców. Rosyjski z nich warunkowo to zrozumiał i jakoś przemówił "Balkan trans service" - ta firma dostarczyła autobusy na międzynarodowe podróże Kijów-Czerniowce-Bułgaria !!!! Tak, spotkaliśmy te same autobusy z warunkowym komfortem w samej Bułgarii!!Służą tam jako regularne autobusy.
To tylko kropla koszmaru!
Kulminacja była następująca: Terebleche, obwód Czerniowiecki, kilkaset metrów od granicy państwowej Ukrainy z Rumunią znajduje się stacja benzynowa z kawiarnią „Ekvator”. Na tej stacji nasz autobus zatrzymał się, żeby zatankować. A jak się okazało, karta, którą kierowcy płacili za paliwo, została zablokowana, a dowiedzenie się, dlaczego została zablokowana, zajęło około 4 godzin! a jaki touroperator, który zatrudnia przewoźnika, nie może mu zapłacić?Nigdy nie uwierzę, że kierowcy nie mieli brakującej kwoty w gotówce - 500 euro! Jeden z kierowców zaproponował wpłatę na brakującą kwotę, z przekonaniem, że po przyjeździe zwróci wszystkim wszystko. Nie było kandydatów. Potem ktoś dał pieniądze, a kierowcy zwrócili je po przyjeździe, ale to chyba wyjątek.
Na moście przez górską rzekę gdzieś w rejonie Czerniowiec nasz autobus ledwo minął równoległą ciężarówkę, gdyby nie manewr kierowcy ciężarówki, nasz autobus z lekkomyślnym pilotem zostałby bez lusterka wstecznego. to stało się!
Zamiast deklarowanych 24-27 godzin w trasie, przejechaliśmy ponad 30 i dotarliśmy do hotelu dopiero wieczorem, tracąc dzień odpoczynku.Już do domu jechaliśmy z inną załogą. Po wyjściu z hotelu na miejsce, gdzie czekał autobus rozkładowy, przez około godzinę staliśmy w upale, czekając na odbiór osób z innych hoteli. Podróż do Kijowa trwała około 40 godzin, nie licząc kilku godzin na odprawie celnej.Kierowca zbłądził, kręciliśmy się po Rumunii, a potem także w Tarnopolu na niektórych węzłach. Gdyby nie jeden pasażer, który wskazał właściwy kierunek, mimo obecności nawigatora dla kierowców. Każdy, kto podróżował z nami jako jeden, deklaruje, że teraz pojedzie w podróż samolotem, pociągiem lub własnym samochodem.