Autor:
Data zakupu usługi: 22 lipiec 2013 Pisemny: 11 sierpień 2013 |
|
Biuro podróży: Жайвир-Шостка (Szostka) Typ usługi: другие услуги |
To było coś z czymś!!! Po prostu „super” wycieczka! Do Kirillovki pojechaliśmy "KOMFORTOWYM AUTOBUSEM", busem typu minibus na 16 osób, jak śledź w słoiku. Miejsca jest bardzo mało, nie mówiąc już o przejściu, w ogóle nie było, tylne siedzenia były bez okien, są to miejsca przeznaczone na bagaż, ale siedziały tam też osoby z dziećmi. Przybył jak zwykle i szybko. Ale najciekawsza rzecz była po przyjeździe! Nasz adres dostawy to ul. Szewczenko, 69 lat. Wygląda na przyzwoite podwórko, wszystko jest w porządku, ale kto dostał kilka pokoików, kto nie miał się gdzie zawrócić i kto był mniej więcej normalny. Ale pokoje nie zostały nawet posprzątane na nasz przyjazd. Woda w tym rejonie była po prostu na wagę złota (jak w starożytnych wioskach skręca się umywalki od dna i wtedy woda spływa, ale jednocześnie po prostu chlapie i tyle). A żeby umyć naczynia (ze względów ekonomicznych) postawili dwie miski z GALLĄ i tam wszyscy myli naczynia, które też przynieśli ze sobą. Jak pięknie powiedzieli nam, że będzie cały czas zimna i ciepła woda, ale zimna woda musiałaby stać w kolejce do mycia, bo 2 prysznice na 50 osób. Ale gorąca woda była wydawana ściśle o godzinie od 18-00 do 20-00 (i to cała woda dla 50 osób). Ale były też toalety, które były po prostu okropne (dzieci po prostu bekały, gdy tam szły), ale uratowały nas garnki, które ze sobą przywieźliśmy, pod tym względem było nam łatwiej, jak innym, nie wiem . Wciąż jedliśmy tam śniadaniem o 8-00, ale obiad o 17-00, cóż, jak dla mnie, to nie jest dobre i złe, ale musiałem jeść, ponieważ pieniądze zostały już zapłacone. Jedzenie to monotonna owsianka z gulaszem i czasem przesolona, czasem makaron z kiełbasą kosztem pierwszych dań nie powiem nic normalnego a zupy i barszcz też. Do morza jechać jakieś 15 minut, ale z dziećmi to daleko. Plaże i morze są niesamowite! ! ! Bardzo czysto na ulicach i na plaży! Przy wyjeździe trzeba było wymeldować się o 7-00 z „pokojów”, a tam do wieczora (16-00) chodzić gdzie chcesz i nosić ze sobą rzeczy, a potem po morzu trzeba się umyć i można było się przebrać pod prysznicem lub na ulicy. I tak ludzie z dziećmi po prostu siedzieli przy stolikach w pobliżu pokojów innych ludzi i czekali na ich odjazd. Właściciel tego cudownego podwórka, dziadek, jest starym „starcem”, za jakąkolwiek plamę na pozostawionej pościeli trzeba było zapłacić lub kupić prześcieradło na miejscu, a jeśli nie miałeś własnych naczyń, również musiał zapłacić pieniądze. Tak wyglądały nasze wakacje. LUDZIE!!! Pomyśl 100 razy przed wyjazdem z agencją Zhayvir!!! Nie przepłacaj za NIE pocieszające pieniądze! Ktoś na nas zyskuje, a my cierpimy z powodu całkowitej niedogodności. Życzę wszystkim miłych wakacji!