Autor:
Data zakupu usługi: 15 październik 2013 Pisemny: 05 styczeń 2014 |
|
Biuro podróży: Дельта Тревел (Kijów) Typ usługi: экскурсионный тур |
Nowy rok został zrujnowany. Dokładniej, turyści po prostu - po prostu nie mieli okazji tego oznaczyć.
Wszystko zaczęło się, jak mówią, od pierwszego dnia wyprawy. W podpisanej umowie punktem wyjazdu jest: miasto Kijów, odjazd autobusem 27.12.13 o godz. 23.00. Około 2-3 tygodnie po podpisaniu umowy zadzwonił kierownik i poinformował, że operator zdecydował się na zorganizowanie wyjazdu ze Lwowa. Jedź do Lwowa jak chcesz, ale w dniu 28.12.13 o 7.30 autobus odjeżdża. Musiałem wziąć bilety na pociąg Kijów-Lwów, oczywiście w kasie nie ma biletów, więc musiałem ciężko pracować, aby je zdobyć. Na dzień przed wyjazdem rozesłano do wszystkich kartkę informacyjną, z której wyszło, że autobus we Lwowie odjeżdża nie z dworca kolejowego, ale z dworca autobusowego w Stryjsku (jest pół godziny drogi od dworca kolejowego). Ale to dopiero początek. Ponadto spóźniliśmy się na absolutnie wszystkie wycieczki, ale nie z powodu niezorganizowanych turystów, ale z powodu .... Niedoświadczonych kierowców !!! Straciliśmy dużo czasu, podczas gdy kierowca błądził i przeskakiwał ulicami miasta w poszukiwaniu hoteli lub wyjeżdżając z miasta autostradą. Czyli np. wyjechaliśmy z Cannes na 50 minut, w San Remo kierowcy też się zgubili, w Figueras (Hiszpania) też bardzo długo szukali drogi do Muzeum S. Dali. W związku z tym czas przeznaczony na wycieczki został całkowicie skrócony, przewodnicy, którzy na nas czekali, oburzyli się, wycieczki krajoznawcze odbywały się (biegały) w pośpiechu. Nie jest jasne, dlaczego za wycieczki zapłaciliśmy 40-45 euro? Za pokazanie nam Cannes i Nicei w 20 minut, zamiast przepisanych 1,5 godziny!!! Nie mieliśmy czasu na fotografowanie czy podjadanie, nawet pójście do toalety było wyjątkowo skompresowane. Do Barcelony przyjechaliśmy na Nowy Rok o 20.45, przewodnik, który czekał na nasz autobus na zwiedzanie Barcelony, powiedział, że jej dzień pracy dobiegł końca. Zakwaterowanie w hotelu było okropne, z jakiegoś powodu podobno nie było pokoi trzyosobowych, ci którzy podróżowali jako trzyosobowa rodzina byli zmuszeni osiedlać się z nieznajomymi, były skandale. A to wszystko na 2 godziny przed Nowym Rokiem!!! Nie było w ogóle czasu na mycie się i przebieranie, dali 15 minut na uspokojenie się i pójście do toalety. Potem załadowali wszystkich do autobusu i najwyraźniej zabrali ich na Plaza Catalunya na spotkanie z NG. Kierowca znowu zgubił się w mieście, nie dotarliśmy na plac, wysadzili nas na parkingu na terenie portu i zaproponowali spotkanie z NG. Nie mieliśmy czasu na dotarcie do Plaza Catalunya i fajerwerków, nie zjedliśmy też świątecznej kolacji. Generalnie biuro jest straszne, NG po prostu nam odebrano, nikt nie zwrócił żadnych pieniędzy. Spóźniliśmy się też na nasz pociąg Lwów-Kijów i musieliśmy w nocy brać bilety na dworcu i znowu tracić pieniądze. Spóźniliśmy się nie bez winy z powodu długiego przejścia granicy, granica została przekroczona bardzo szybko. Dopiero późno dotarliśmy do granicy. Wyjechały z nami jeszcze dwa lub trzy autobusy i wszędzie obserwowaliśmy, jak te nasze autobusy przyjeżdżały do hoteli kilka godzin wcześniej i ruszały na wycieczki, a my wszędzie się spóźnialiśmy...