Recenzja biura podróży Дельта Тревел (Kijów)

„Delta Travel” i „Sea”: oszustwo i chamstwo.

Autor:
Data zakupu usługi: 29 kwiecień 2012
Pisemny: 15 może 2012
1.0
Biuro podróży: Дельта Тревел (Kijów)
Typ usługi: пакетный тур

Napiszę swoją recenzję o agencjach „Delta Travel” i „Morze”. Reżyserem obu jest Koba Elena. Nigdy nie widziałem tak chamskiego stosunku do klienta i aroganckiego zdzierania pieniędzy.

Więc wycieczka po Kenii + o. Zanzibar 29.04-10.05.2012 Pierwotnie planowano, że sama Koba Elena zostanie liderem grupy. Ale na lotnisku przedstawiła swojego męża, Dmitrija Gołowatiuka, jako szefa grupy, mówiąc, że wszystkie pytania są do niego. Ona sama pojechała do Egiptu.

Na wakacjach w Kenii D. Golovatyuk podszedł do każdego turysty i zaproponował, że zapłaci dodatkowe 350 dolarów. na 5 nocy, aby zmienić hotel zamieszkania na Zanzibarze z 3* na 5*, tłumacząc, że hotel 3* na Zanzibarze jest bardzo skromny. Spośród 25 osób w grupie, 12 zapłaciło dodatkowo 350 dolarów każda, a 13 nie.

Po przyjeździe późnym wieczorem na Zanzibar ustaliliśmy, że jutro o 10 rano do hotelu przyjedzie autobus na wycieczkę. Grupa odpowiednio się podzieliła. 13 osób, tj. większość grupy, która zdecydowała się nie zmieniać programu i zamieszkać w 3*, została przywieziona do hotelu. Po rozliczeniu okazało się, że:

1) nikt nie czekał na grupę;

2) hotel 3* okazał się prostym pensjonatem, tj. nawet nie hotel, w którym nikt nie odpoczywał i który działa tylko zimą – przyjmuje albo wspinaczy, albo kogoś innego;

3) plaży z definicji nie było - po odpływie do wody - co najmniej kilometr, a dno pokrywają jeżowce;

4) ale najbardziej rażącą rzeczą są liczby! Mają tylko wspólne wąskie łoże małżeńskie ze wspólną narzutą, brak klimatyzacji, brak foteli i taboretów...

Zdecydowana większość turystów podróżowała samotnie, bez partnera. Oczywiście nikt nie chciał spać razem pod jednym prześcieradłem na wąskim łóżku, zwłaszcza mężczyźni. W grupie doszło do zamieszek! Wezwania do D. Golovatyuka nie dały żadnego rezultatu! Elena Koba w ogóle nie odebrała telefonu (!!!). A to jest reżyser i osoba, która miała być liderem grupy. W efekcie część grupy spędziła noc na ulicy, w fotelach w restauracji!!! W rezultacie rano odsłonięte części ciała zostały całkowicie pogryzione przez komary lub inne owady. A to w porze deszczowej miejsce niebezpieczne dla malarii!!! Jak to wpłynie na ich zdrowie w przyszłości, pozostaje pytanie ...

Następnego dnia o 10 rano nie było autobusu, a D. Golovatyuk przyjechał jeszcze później. Dima zaproponował, że dopłaci, podobnie jak druga część grupy, pobyt w hotelu 5*, ale grupa odmówiła. Grupa wystąpiła z żądaniem umieszczenia jej w hotelu 3*, za co została zwrócona w Kijowie.

Po długich negocjacjach, komunikacji z gospodarzem, 4 osoby z grupy, Dima i przedstawiciele gospodarza poszli obejrzeć hotel 3*. Hotel im się podobał i grupa zgodziła się na przeprowadzkę, ale Dima od razu powiedział, że za ten hotel trzeba dopłacić 158 dolarów. Grupa kategorycznie odmówiła, mówiąc, że zapłaciła za 3* hotel w Kijowie.

Pokoje w 3* kosztują 65 dolarów i 75 dolarów. Jak później dowiedzieliśmy się z innej części grupy, ich hotel 5* niewiele różnił się od tego, w którym mieszkaliśmy (3*), z wyjątkiem jedzenia. Ale wzdłuż plaży - więc przy 5 * w czasie odpływu dotarcie do niej zajęło bardzo dużo czasu. W każdym razie różnica między hotelami 3* i 5* (jeśli wypada zastosować tam taką klasyfikację), cóż, maksymalnie 15-20 dolarów. Oznacza to, że agencja wzięła od tej części grupy, która mieszkała w hotelu 5* przez 5 nocy, podwójną opłatę - w Kijowie i na Zanzibarze, zamiast płacić różnicę!!!

Podobno ze względu na to, że Dima nie zdążył zarobić na noclegu w hotelu, postanowił przynajmniej jakoś zrekompensować sobie wycieczki. Wycieczka do „safari blue”, którą grupa 5* znalazła za 40 dolarów, Dima, tel. zaproponowałem grupę 3* już za 50 dolarów! dwie wycieczki, które agencja proponowała w prospekcie po 55 dolarów każda, grupa 3* wzięła we własnym zakresie za 13 dolarów i 19 dolarów!!! Jest różnica: 55 dolarów i 13 dolarów???

Ogólnie rzecz biorąc, ani ja, ani moi przyjaciele, ani Delta Travel and More, ani Elena Koba i jej mąż Dmitrij Golovatyuk nie będziemy mieli więcej interesów. Chyba że przypadkiem kupię ich wycieczkę przez inną agencję...

Byłem tak zszokowany stosunkiem do klienta w tych firmach, że musiałem napisać tak długą recenzję. Może w przyszłości pomoże to komuś w wyborze firmy.