Autor:
Data zakupu usługi: 15 może 2012 Pisemny: 07 lipiec 2012 |
|
Biuro podróży: Алголь Туроператор (Lwów) Typ usługi: оформление визы, другие услуги |
Tylko Algol przewoził (lub przewoził?) Turystów aż na południe Bułgarii, do Carewa – to był powód wyboru przewoźnika.
Na początku wszystko wydawało się normalne, ponieważ zarezerwowaliśmy wyjazd ponad miesiąc wcześniej. Wybierali (!) Wspaniałe miejsca tam iz powrotem, liczyli pieniądze, wszystko było w porządku - ubiegali się o wizy.
Najpierw cena biletu wzrosła o 10 euro. Chociaż do dziś na stronie jest to 50 euro.
Później dodano trochę "usług" - kolejne plus 20 euro. Choć strona do dziś mówi „W przypadku rezerwacji podróży lub imprezy turystycznej (podróż + nocleg), usługi firmy związane z obsługą wizową nie są płatne!”
Później w dokumentach opisywano to jako rodzaj „informacji turystycznej”, czego nikt nie odczuwał. Z jakiegoś powodu.
Krótko mówiąc, wyjazd okazał się najdroższą ze wszystkich ofert na rynku. I chyba najbardziej nieudana.
„Pleasant” zaczęło się od wejścia do starego, odrapanego autobusu - nasze cudowne miejsca były porozrzucane po całym autobusie! I to pomimo tego, że w grupie są małe i bardzo małe dzieci… Potem było fajnie – kierowcy nie znali drogi, szukali przystanków, popełniali błędy, czekali półtorej godziny na niektórych pracowników, którzy trzeba było gdzieś zawieźć (autobusem pełnym zmęczonych ludzi!), wpaść w drobne (dzięki Bogu!) wypadki, naprawić autobus, poprosić turystów w środku nocy o wysiadanie i pchanie (!!!) autobusu na początek szukałem warsztatów, rozbiłem przednią szybę, a na koniec przeniosłem nas do innego autobusu. ...
Wszystko to można nazwać przypadkowym.
Ale w drodze powrotnej czekaliśmy na to samo!
Największą frajdę było wtedy, gdy w autobusie nagle skończyło się paliwo, nawet dla kierowców, w samym środku pola – a kierowca z kanistrem szedł 3 kilometry do stacji benzynowej, potem pojechaliśmy na stację benzynową, tankując – nikt się nie zacinał o przystanku dla ludzi... granica - znowu jakieś problemy (w autobusie), już na Ukrainie przeniesiono nas do innego autobusu...
W dziale Algol, który zajmuje się Bułgarią, są oczywiste problemy ze wszystkim, co można sobie wyobrazić i najbardziej niefortunną logistyką, jaką można sobie wyobrazić.
Ludzie byli wysadzani na objazdach, w najbardziej odległych miejscach kurortów i po prostu mówili: „Spróbuj wezwać taksówkę tutaj i nazwij ich nazwą hotelu - zostaniesz zabrany. Może”.
Polecam wypróbowanie usług firmy prawdziwym fanom, którzy tęsknili za prawdziwym sowieckim „Biurem podróży i wycieczek”.
Mam nadzieję, że już nigdy nie odczuję tak „luksusowej” usługi.