Autor:
Data zakupu usługi: 25 październik 2012 Pisemny: 04 listopad 2012 |
|
Biuro podróży: Алголь Туроператор (Lwów) Typ usługi: экскурсионный тур, отель, оформление визы |
Dzień dobry wszystkim, którzy czytają ten krótki artykuł, w ciągu zaledwie 2 minut zrozumiecie, jaki jest touroperator Algol, ponieważ bezpośrednio współpracowałem z tym operatorem.
Zacznijmy więc:
1. To, co jest napisane na ich stronie internetowej, nigdy nie jest prawdą. Myślisz, że zainwestujesz w ogłoszoną kwotę, ale nigdy - jest to cena wskazana tylko na przejazd autobusem, zakwaterowanie w samym hotelu KILLED (bez ogrzewania, mydła, szamponu ;) i kilka wycieczek, które możesz wcale nie dostać.
W autobusach: nie ma zbyt wielu skarg na autobusy, ale mimo to, jeśli podróż jest długa, to autobus będzie dobry, na przykład we Włoszech, Francji, Hiszpanii, krajach Beneluksu. Ale jeśli są blisko zagranicy, to od 50 do 50, mogą dać normalny autobus, albo wpakować 50 osób do czterdziestomiejscowego. I nie zdziw się, jeśli obudzisz się w jakiejś wiosce, bo kierowca oszczędza na autostradzie jeżdżąc po wsiach, po co przyjeżdżać do miasta przed 8 00, skoro możesz przyjechać do 14 00, pomiń wycieczkę krajoznawczą, która jest wliczone w cenę i śniadanie.
Jeśli chodzi o hotele: przez ponad 4 lata współpracy z Algolem nie było dużych narzekań na hotele, ale fakt, że w ciągu ostatniego roku trzykrotnie oprawili naszych turystów w hotele. Fakt, że hotel znajduje się 30 km od miasta, jakoś zapominają o tym przypomnieć, ale cóż, będziemy zdrowsi. Ale kiedy przewodnik z autobusu odpowiedzialnie deklaruje, że we Włoszech źle się odżywiają i dostają rogaliki i jogurt na śniadanie hmm….ale gdzie jest moje śniadanie, za które zapłaciłem, przewodnik po prostu milczy i ucieka. Fajnie dalej - rogaliki są przeterminowane i pokryte kwiatami. Po skandalu nadal gotowali jajka i robili kanapki (co jeśli się nie kłócą i nie podwiozą). Milczę o nieszczelnych sufitach w pokojach, to prezent od firmy.
Na wycieczkach: mają szczególny związek z wycieczkami, ponieważ dobrze na nich zarabiają. Podaję przykłady: Luwr w Paryżu kosztuje 8 (euro), w Algolu kosztuje 30 (euro), w Watykanie 12 (euro), w Algolu 35 (euro), w Pałacu Dożów 8 euro, w Algolu 25. robione w nieskończoność, ale chodzi o to, że rozumiesz - turysta, na którym nie zarobili, jest zły.
O przewodnikach: wykwalifikowani, kompetentni przewodnicy opuścili ich rok temu, więc nie zdziw się, jeśli na pytanie: co to jest lub jakie to miasto, przewodnik zacznie grzebać w kawałkach papieru lub po prostu Cię ignoruje - po prostu magazyn informacji i cynizmu.
Jeśli po przyjeździe na Ukrainę spodziewasz się złożyć komuś lub gdzieś skargę, radzę wysłać petycję do komisji turystycznej lub zostawić swoją opinię na forach.
Nie ma sensu narzekać dyrektorowi Algola O. Dobrovolsky'ego, ponieważ on sam to nadzoruje i ukrywa. Nawiasem mówiąc, zasłania nie tylko swoich pracowników, ale i niezadowolonych turystów, jedynie chamstwem – i zapewnia, że sami są winni, a jego agencja wywiązała się ze wszystkich zobowiązań. Z osobistej komunikacji z tym cudownym reżyserem zdałem sobie sprawę, że osłaniając się, jest w stanie przekroczyć wszystkie aspekty etyki, zniewagi, kłamstwa.
O Algolu: Firma, która nie ponosi żadnej odpowiedzialności wobec nikogo poza biurem i kilkunastu zatrudnionych pracowników, nie może być konkurencyjna w branży turystycznej.