Autor:
Data zakupu usługi: 28 czerwiec 2012 Pisemny: 11 lipiec 2012 |
|
Biuro podróży: Алголь Туроператор (Lwów) Typ usługi: пакетный тур |
Decydując się na wyjazd do Bułgarii - nie radzę wybierać firmy Algol. Co do wypoczynku i warunków w hotelu - wszystko super, ale autobusy w tej firmie są naprawdę niesprawne i często się psują! Nie zdążyliśmy wyjechać ze Lwowa, bo zepsuł się autobus w drodze do Stryja. Pasażerowie pchali autobus, aby ruszyć. Na szczęście firma wezwała mechanika i jakoś wyjechaliśmy. W nocy w Rumunii kierowcy zgubili się i przejechali ponad 40 km, po czym wrócili. A wszystko dlatego, że nie ma zmęczonej trasy, pasażerowie są przewożeni najkrótszymi drogami, które nie zawsze są dobrej jakości. Nawiasem mówiąc, wiele biur podróży zabiera turystów do hotelu, a my zostaliśmy wysadzeni w centrum i kazano szukać ich hotelu. Wzięliśmy taksówkę, która zabrała nas 600 metrów za 10 euro! Kiedy wróciliśmy, szliśmy ze wszystkimi walizkami w upale, aż zatrzymaliśmy się w centrum. Na szczęście autobus przyjechał na czas.
Zabawa zaczęła się, gdy wróciliśmy - zamiast dnia jechaliśmy 32 godziny! Autobus znowu zaczął się psuć. Stało się to w środku nocy, kierowcy zaczęli go naprawiać i zrujnowali nakrętkę, czekaliśmy do rana, żeby znaleźć ją w trawie, bo autobus nie miał nawet normalnej latarki. Potem ledwo jechaliśmy w ogóle, wstawaliśmy prawie na każdym kroku, autobus nie mógł jechać nawet pod małe pagórki. Minęliśmy kilka warsztatów samochodowych, ale nigdzie nie zatrzymywaliśmy się na kontrolę autobusu - trzeba za to zapłacić !!! I 4 km do granicy z Rumunią zatrzymał się na środku drogi, niedaleko małej wioski! Zostaliśmy wysadzeni w upale o godzinie 12, podczas gdy kierowcy go naprawili. Towarzysząca grupa zadzwoniła do firmy, ale nie mogła nic zaoferować. Krótko mówiąc – brak organizacji! Szukaliśmy innego autobusu na przesiadkę od 4 w nocy, ale nic nie znaleźliśmy!
Nie było przystanków sanitarnych od 3 rano do 12 w południe, dopóki nie dotarliśmy do odprawy celnej. Kierowcy ciągle przerywali pompowanie niektórych zaworów. Gdy przyjechaliśmy na Ukrainę - znowu zaczęliśmy się psuć, zatrzymywaliśmy się na każdym kroku, a firma nie mogła zaoferować żadnej alternatywy !!! Musieliśmy przybyć do Lwowa o godzinie 17-18, a przybyliśmy o godzinie 12 w nocy - wyczerpani i wyczerpani !!! Nawiasem mówiąc, turyści podróżujący tą samą firmą z Łucka rozbijali się również w drodze do Bułgarii iz powrotem. Dlatego uważam, że dla firmy Algol to nie przypadek.