Recenzja biura podróży Аккорд-тур Туроператор (Lwów)

nie podobała mi się usługa

Autor:
Data zakupu usługi: 01 może 2015
Pisemny: 21 lipiec 2015
3.0
Biuro podróży: Аккорд-тур Туроператор (Lwów)
Typ usługi: пакетный тур

Postanowiliśmy zobaczyć kraje bałtyckie na „maj” (wycieczka autobusowa). Pierwszą „niespodzianką” była rozbieżność między miejscami, które dostaliśmy w autobusie, a miejscami, które pokazano nam na schemacie w agencji i które zarezerwowaliśmy (w rzeczywistości znaleźliśmy się naprzeciwko wyjścia, które wypróbowaliśmy tak trudno uniknąć podczas rezerwacji). W uzasadnieniu powiedzieli: „no tak… schematy bywają różne…”

Autobus jest stary i bardzo zaniedbany: zakurzony, mocno zużyty, gdy odrzuciłem stół - były na nim lepkie brązowe smugi (herbata lub cola) od poprzednich podróżnych. Przez cały czas naszej tygodniowej podróży autobus nigdy nie był sprzątany.

Bardzo dziwne, ale wydaje się, że ani przewodnik, ani kierowcy nie kierowali się, które stacje benzynowe na trasie lepiej się zatrzymać. Częściej na przystankach znajdowała się toaleta damska z jednym „siedziskiem” i wspólną umywalką z mężczyznami. Biorąc pod uwagę, że na trasie było więcej kobiet, oczywiście były kolejki, opóźnienia w czasie i niezadowolenie z przewodnika. Nawet jakoś upokarzające.

Przewodniczka to miła dziewczyna i nic więcej. Przez całą drogę nigdy nie słyszeliśmy żadnych ciekawych historii o krajach podróży, chociaż w autobusie spędziliśmy dużo czasu. Po załadowaniu do autobusu puszczano nam jakiś film, taki jak „Orzeł lub ogon”, itp. Zbieranie łupów na dodatkowe wycieczki to „możemy”; podejdź do klienta i wyrzuć mu, że właśnie z powodu odmowy wyjazdu na dodatkową wycieczkę nie ma wystarczająco dużo pieniędzy, aby reszta grupy mogła pojechać - to jest „możemy” (chociaż nie jesteśmy w obozie pionierskim , co to za kolektywizm stadny, mimo wszystko, jak dorośli i wypoczywamy każdy dla siebie i w oparciu o nasze możliwości); łatwo opisać, czym jest wspaniały touroperator, ale oto jak udowodnić, że jesteś profesjonalnym ciekawym gawędziarzem - tutaj mamy „zilch”. To nie jest przewodnik, to pomocnik - nic więcej.

Osobną „niespodzianką” było to, że dowiedzieliśmy się, że w autobusie spędzimy 3 noce (chociaż w kartce, którą otrzymaliśmy opisującą wycieczkę, fraza „nocna przeprawa” była 1 raz). Kiedy grupa powiedziała „dziękuję” przewodnikowi, odpowiedziała, że ​​„no cóż, napisali ci całkowity przebieg wycieczki, dlaczego sam nie obliczyłeś, gdzie cię zaskoczy noc” i coś w stylu „wybrałeś niedrogi wycieczka - wiedziałeś, po co się wybierasz.” Noc, która miała być w hotelu była warunkowa - przywieziono nas do hotelu około 3 nad ranem! Do rozliczenia aż do prysznica zajęło prawie 4 noce. Jednocześnie zażądali spotkania o godzinie 9.00 następnego ranka. Dopiero głośno wyrażane niezadowolenie większości grupy umożliwiło przedłużenie porannego snu o 1 godzinę.

Ogólnie ogólne wrażenie to „fu”. Bardzo żmudne, nudne, niechlujne. Za drugim razem w ogóle nie wydałbym pieniędzy ani siebie na taką usługę.