Recenzja biura podróży Аккорд-тур Туроператор (Lwów)

Oda na odpoczynek

Autor:
Data zakupu usługi: 28 kwiecień 2011
Pisemny: 22 lipiec 2012
3.0
Biuro podróży: Аккорд-тур Туроператор (Lwów)
Typ usługi: экскурсионный тур

Jeśli są euro i dolary,

Udaj się do Kusadasi.

Firma Lwów „Porozumienie”

Zabierze Cię od razu.

Zapłaciłeś wszystko, czego potrzebujesz

Wycieczka po Lwowie jest twoją nagrodą,

A o 16 - na dworzec,

Gdzie autobus już czekał.

Wszystkie autobusy są niesamowite?

Elegancki i piękny

Z wyglądu - po prostu nieporównywalny,

A wnętrze jest miękkie i wygodne.

Oto nasz! Zabawne i krępujące

W końcu nie jest to wcale widoczne.

Na przystojnego mężczyznę pod beczką

Stoi w milczeniu.

To czyjś zły żart

Nie autobus, ale minibus,

krótki, krótki,

A w środku - ciasny, wąski.

W tej puszce

Byliśmy zaręczeni z raną,

Podciągasz kolana do twarzy

Jeździliśmy za granicę.

Mąż Tanyi położył się na podłodze,

I prawie płakałem ze szczęścia

Nogi rozciągnięte na długość

Ma szczęście.

Kto złożył na pół?

Kto utknął w rogach

Noc minęła, nadszedł świt

I witaj Rumunio!

Droga do Bułgarii była stroma

O „stażystów” cała trasa

Do Nessebaru to gówno

Oglądaliśmy cały dzień.

Oto Nesebyr. Przewodnik

Prowadzi nas przez miasto

Świątynie, sklepy, domy,

Oto sama historia.

A wieś wśród Bułgarów -

To tylko dar od Boga.

Taniec, wino na stole

Nestenarsko na rogu.

Rano rozwijamy zwinność.

Przepłyń przez Dardanele

Na promie punktualnie o piątej

Nie możemy się spóźnić.

Oto Turcja. Selam!

Uśmiechnij się do nas

Ale w hotelu, na szczęście,

Ktoś nie ma szczęścia.

Nasza Masza to karaluch

Cancan tańczył na stole

Uśmiechnął się bardzo słodko

Szkoda, że ​​tego nie doceniła.

O poduszce Pani Emmy

Możesz napisać wiersz

Jak grudki, węzły i upiory

Była dmuchana przez całą noc.

Ręcznik naszej Nadii

Ktoś do zabawy

Oczywiście umyłem podłogę.

Cóż, ludzie poszli do nas:

Nie - karaluch „Cześć”,

I poduszka - "Mil pardon",

Cóż, tu szaleją namiętności,

Z każdym łykiem krzyk i jęk.

Wszyscy krzyczą tyle, ile mogą

Nasz przewodnik Seryozha oszalał,

Czas poprosić o wodę

To trzygwiazdkowy hotel!

Mózg Seryozha puchnie,

Przyniósł poduszkę

Zmieniłem ręcznik

Karaluch przyspieszył.

Krzyknięty i zmęczony

Zrelaksuj się i śpij spokojnie.

Rano, nabrawszy siły,

Ktoś nagle odezwał się:

„Jakie śniadanie? Ta mieszanka

Czy powinienem, jak koń, jeść?

Bez mięsa - tylko trawa

(dalej - właściwe słowa) ”

Codziennie - jajka na twardo,

Bardzo trudno utrzymać...

O twarzy właściciela

Nie rozbij tego jajka.

Kąpiel w Turcji - hammam.

Do masaży proszę pani,

I na marmurowym łóżku

Seryozha zaprosił nas do położenia się.

Ciemnoskóry Turek wziął myjkę,

Z ciał zdjął osiem skór,

Z pianką mydlaną było inaczej,

Niestety nie nago.

Owinięty w ręcznik

Szkoda, że ​​nic nie widzieliśmy.

Zmiażdżył nam kręgosłup ręką,

A potem oblałem wodą.

My, jak raki, rumieniliśmy się,

Oddychali i pocili się.

A w autobusie miejskim

Wszyscy wrócili do domu.

O zmierzchu kusi nas miasto.

W mojej kieszeni jest czterdzieści euro,

Nawet jeśli na nich nie plujesz,

Ale wcale się nie gubisz.

Miasto jest pełne udręki:

Prawie złapany za rękę

Cud Yudo, dobra robota,

Sprzedawcy zdalni.

„Chodź, zobacz, spróbuj”.

Uwolnij się, aby

Będziemy leżeć z trzema pudłami,

Wygląda na to, że jutro ich odwiedzimy.

Dni mijały, dni migotały

Zabawialiśmy się nawzajem

Godzina na plażę, godzina z powrotem

Cudowne wakacje, po prostu piekło!

Na łodzi morskiej

Żeglowanie na wyspy rano

Może przy samych klifach

Ktoś by nurkował.

Fale kołysały łodzią

Nie możemy zacumować do brzegu

Wieje lodowaty wiatr

Coś do zabrania do domu!

Nie ma nic piękniejszego na ziemi

Miejsca niż Pamukkale.

wytrącanie wapna

W chaotycznym bałaganie

formować trawertyn,

I starożytne ruiny

Co jest teraz piękne

Oczaruj nas.

Kolejny cud cudów -

Starożytne miasto Efez.

Biblioteka Celsjusza -

Praca i geniusz człowieka,

I przejście podziemne

Prowadzi prosto do dziewczyn

rzymskie toalety

Czterdzieści niedopałków zostanie zaakceptowanych natychmiast.

Wiele łuków i bram

Akwedukt - hydraulika

I teatr na tysiąc miejsc

Nie męczy nas patrzenie.

Herostratus mieszkał w Efezie,

Prosto cholernie zdegenerowany.

Spalił świątynię Artemidy

Zostawiając nam tylko kikuty.

Znowu w drodze. Droga do Stambułu

krok po kroku przyzwyczajam się do

Jesteśmy w naszym minibusie,

Cóż, poczekajmy kilka dni.

Wszystkie religie Stambuł

Jak magnes przyciągnięty:

Jest świątynia dla prawosławnych,

I meczet dla muzułmanów.

Oto pielgrzym i turysta,

Z pejsami Jehovist,

Są bazary i pałace,

Tutaj towary i kupcy.

Nocleg w hotelu i znowu?

Liczymy kilometry

Nas z tych cudownych miejsc

Droga prowadzi w kierunku Bukaresztu.

Przerzuć się przez Bułgarię

Tylko godzina w Bukareszcie

Ci, którzy stworzyli tę trasę,

Piekło już czeka.

Znowu hotel, a rano w drodze,

Musisz owinąć się w zamki,

Mają wiele, wiele lat

Uderz w białe światło.

Zamek Bran zobaczysz od razu,

Wiąże się to z mitem Drakuli,

Hrabia był okrutny i zły,

Zamek był jego więzieniem.

Zamek Peles to cud

Tutaj i meble i naczynia,

I dywany i gobeliny

Udekoruj podłogi i ściany.

Oto siekiery i noże,

Tutaj rzeźba i witraże,

Tron i królewskie łoże...

(nie potrafię wszystkiego opisać)

Znowu ruszam w nocy,

Jeśli chcesz, płacz, jeśli chcesz, śpiewaj.

Nogi nie mają dokąd pójść

W autobusie trudno spać.

Tutaj Valera wstała z krzesła,

Sufit mam nosem,

A Vitalik jest jak konik polny:

Tam, gdzie są kolana, są ramiona.

Krzesła są ciasne dla pań,

Panie siedzą i śnią

O szerokich siodłach,

Pod oparciami poduszek.

Nasz przewodnik - przewodnik Seryozha -

Też zawiązane w węzeł

On wcale nie jest winny

Co jest tak krępujące dla wszystkich.

Cóż Serezha - on nie jest Bogiem,

Starał się jak mógł:

Osiedlił się, pojechał, nakarmił,

Nie szczędząc wysiłku.

Nie obwiniamy go.

Że w „Porozumieniu” ktoś jest szalony.

Noc, droga, ciemność.

Wszyscy mamy marzenie

Do kogokolwiek "Zgoda"

Oczyściłem coś ... (twarz)

To wszystko, koniec podróży,

Szkoda nawet się rozstać.

Ten odpoczynek, że tak powiem,

Będziemy długo pamiętać.

Emma-Zaremba.