Autor:
Data zakupu usługi: 15 luty 2018 Pisemny: 04 czerwiec 2018 |
|
Biuro podróży: Аккорд-тур Туроператор (Lwów) Typ usługi: пакетный тур |
Od 20 maja do 1 czerwca 2018 wybraliśmy się w trasę Tale of the East - Rumunia, Bułgaria i Turcja (Marmaris).
Nic złego do powiedzenia na temat samej wycieczki. Dobry program, terminowe wycieczki i wycieczki, dobre hotele z normalnym śniadaniem, wykwalifikowani przewodnicy. Nawet autobus tym razem miał nieco większą przestrzeń między rzędami, która mieściła się w kolanach, z podnóżkami i dobrze rozkładanymi siedzeniami.
Praca przewodnika również nie powoduje szczególnych reklamacji - wszystkie obowiązki zostały wykonane, terminowo i zorganizowane wycieczki oraz noclegi do hoteli.
Ale wtedy zaczyna się „ALE” o pracy samej firmy. I jej brzydki stosunek do turystów.
1. Pomimo tego, że kolejna zaplanowana trasa „Wschód opowie o tajemnicach” z wyjazdem 26 maja została kupiona około lutego, a oni zapewnili, że wycieczka zaczyna się i trwa - na tydzień przed wyjazdem byliśmy zaskoczeni przez komunikat, że wykupiona wycieczka nie jedzie, a Ty wybierasz z tego, co jest w ofercie, to dobrze nawet bez dopłaty. W praktyce oznacza to awarię wszystkich panów w pracy, którzy nie mieszkają we Lwowie – zmiana biletów, rezerwacja hoteli, negocjacje z przełożonymi i kolegami z pracy – tj. mnóstwo problemów. Jednocześnie „Akord Tour” z wczesną rezerwacją zdziera 20 euro „gwarancji” za anulowanie wycieczki lub zmianę terminu wycieczki ze strony turysty. Nic nie zabezpiecza samego turysty przed samowolą firmy. Jak mówi przysłowie - "jeśli chcesz rozśmieszyć Boga - opowiedz Mu o swoich planach" - jeśli chcesz rozśmieszyć Accord-tour - zarezerwuj z nim wycieczkę, ale wcześnie. I podobna sytuacja była prawie w połowie autobusu, w którym zgromadzili się turyści, prawdopodobnie z prawie połowy nieudanych wycieczek pod koniec maja.
2. Zakwaterowanie w hotelu. Wszystko wydaje się być w porządku, hotele na trasie są dobre. ALE!!! Bój się, jeśli podróżujesz samotnie osoby tej samej płci - będzie to liczba nieparzysta. Pozostałe trzy ofiary zostaną wepchnięte do minimalnego pokoju dwuosobowego wielkości pułapki na myszy, w którym zostanie wstawione dodatkowe łóżeczko, dumnie nazywane „dostawką”. W tym pomieszczeniu nie będzie miejsca choćby na otwarcie walizki czy po prostu postawienie stopy. Aby poruszać się po pokoju, musisz opanować sztukę lewitacji, aby dostać się do łóżka lub wczołgać się na nie od końca na czworakach. I taka sytuacja miała miejsce we WSZYSTKICH hotelach na trasie, z wyjątkiem jednego. W porządku na jedną noc - ale także w Marmaris na cały pobyt - 7 dni - zasugerowano, aby 3 osoby dorosłe zebrały się na placu, co jest minimum dla dwóch osób. Cóż, sytuacja została rozwiązana w recepcji, a pokój został zmieniony. A jeśli nie? Wakacje na morzu zamieniłyby się w koszmar. Jednocześnie Accord Tour w żaden sposób nie ingerował, a jego przedstawiciel-przewodnik stwierdził, że przez sąd niczego nie będziemy udowadniać, bo na ich stronie napisano o takim dzieleniu się z „dostawką”.
3. Wysoki koszt wycieczek od touroperatora jest 2 razy droższy W Marmaris nie było problemów z tymi samymi wycieczkami na Aniti Street, ale 2 razy taniej. W Stambule (bo byliśmy tam po raz pierwszy) musieliśmy zadowolić się proponowanym touroperatorem.
Dlatego już przy planowaniu kolejnych podróży warto pomyśleć o dalszym kontakcie z tym organizatorem wycieczek.