Recenzja biura podróży Аккорд-тур Туроператор (Lwów)

Jak jedna osoba może wszystko zepsuć?

Autor:
Data zakupu usługi: 26 luty 2018
Pisemny: 22 czerwiec 2018
4.0
Biuro podróży: Аккорд-тур Туроператор (Lwów)
Typ usługi: пакетный тур

Wycieczka „w kuszącym Paryżu” 6-11 maja, załoga 644, przewodnik Diana Skiba.

-Wszystko zaczęło się od połączenia z przewodnikiem. Numer telefonu na ulotce nie został odebrany. Diana zadzwoniła o 16 poprzedniego dnia i powiedziała, że ​​musi zrobić kserokopię paszportu cywilnego. W tym czasie byłam już w pociągu do Lwowa.

- Nikt nie zapowiedział wejścia do autobusu na terminalu, okazuje się, że przewodnik nie zdążył udzielić informacji

- Od samego początku uporczywie proponowano nam wycieczki, które powinny być za 2-3 dni. Jednocześnie nikt nie wyjaśnił zasad postojów, „stagnacji” autobusu, że autobus ma lodówkę i worki na śmieci. Gdzie kończymy. Jednocześnie przewodnik nie miał informacji o tym, jak odbywały się te same wycieczki, co było otwarte, a co zamknięte tego dnia.

- KTO ZAPLANOWAŁ DATY WYJAZDU?

+ przekroczenie granicy w niedzielę – w efekcie na granicy 5 godzin

+ byliśmy w Dreźnie dokładnie w dniu zamknięcia słynnego muzeum sztuki

+ byliśmy w Wersalu w dniu, w którym fontanny nie działają (prośba o przełożenie tej wycieczki dzień wcześniej nie zadziałała)

+ w Monachium byliśmy we Wniebowstąpieniu, kiedy działał NIE JEDNY SKLEP - nikt nas o tym nie ostrzegał. Wręcz przeciwnie, mówiono, że w Monachium kupisz jedzenie na podróż powrotną.

- autobus dwukrotnie się zepsuł - zatrzymuje się na ponad godzinę - do Krakowa dotarliśmy tylko dlatego, że jeden z turystów był tam zabrany. Nie było mowy o żadnej trasie.

- zameldowanie w hotelu o 4 rano. Jeden z deklarowanych hoteli został zamknięty!!! i nie wpuszczali turystów, którzy chodzili z walizkami, marnując czas

- wycieczka po Dreźnie z postojem w mleczarni - kompletny nonsens. A z trzech zamków do jednego nie można podejść - to własność prywatna

- przewodnik nie mógł zorganizować postojów, nie przestrzegano czasu, gdy wszyscy byli już w autobusie, kierowcy poszli po wodę - znowu strata czasu

- cały czas nam coś wyrzucano - długo chodziliśmy do toalety, długo nie mogliśmy wybrać wycieczki ...

- spędzenie nocy w Paryżu to generalnie nonsens. Obiecała, że ​​autobus odbierze o 1 NOCY, chociaż kierowcy od razu powiedzieli jej, że nie wcześniej niż o 2. Pojechaliśmy metrem. Ale.

- Jechaliśmy z Monachium niezrozumiale długo, opowiadała mi coś o płatnościach w każdym kraju i niezrozumiałych postojach technicznych. Nie będę oczerniał kierowców i przemycał – niczego nie zauważyłem, chociaż wersje były inne.

- ponowne zameldowanie w hotelu o 3-4 rano?

- rano eksmitowano nas z naszymi rzeczami, ale nadal nie możemy iść - „do bani” 9 godzin. A to jest motel przy autostradzie, nawet nigdzie nie można jechać. W rezultacie wyjechaliśmy późno i nie wybraliśmy się na wycieczki do Budapesztu.

We wszystkich stresujących sytuacjach przewodniczka zaczęła płakać, pod Budapesztem wpadła w histerię i nie mogła w ogóle mówić.

Rozumiem, że koszt jest niewielki, ale za moje pieniądze chcę zdobywać doświadczenia, a nie „SUCK”