Recenzja biura podróży Аккорд-тур Туроператор (Lwów)

Brakujące wakacje i pieniądze

Autor:
Data zakupu usługi: 01 kwiecień 2012
Pisemny: 26 kwiecień 2012
1.0
Biuro podróży: Аккорд-тур Туроператор (Lwów)
Typ usługi: экскурсионный тур

My też zostaliśmy rzuceni. I dwa razy. Początkowo nie mogli otworzyć wizy za pośrednictwem ambasady holenderskiej. Wygląda na to, że namieszali z limitem. Dobra. Proponują wycieczkę w tych samych terminach po Polsce. Ten sam wynik. Dziś nasza agencja nas uszczęśliwiła. W efekcie, podobnie jak poprzednie osoby, utrata biletów i majowe wakacje w domu. Potem mają czelność sprzedawać kolejną opcję, kusząc rabatami. „Drodzy pracownicy”, wtedy skontaktowalibyście się z takim operatorem. Osobiście nawet nie skontaktuję się z agencjami, które z Tobą współpracują. Nie otwieraj polskiej wizy dla operatora WSTYD!!!! Jest łatwo otwierany przez małe agencje. Szczerze mówiąc czytałem negatywne recenzje, ale myślałem, że nasi wybredni ludzie. Nie, to jest nasza usługa. Ponadto być może jest to jedyny operator, który po prostu nie komunikuje się z turystami, prawdopodobnie czując, że jest do niczego. Extravaganza, Arteks, Inkomartur zawsze cieszą się widząc cię od menedżera do reżysera. Teraz powiem szczerze, że martwię się o zwrot pieniędzy, może ktoś ma jakieś doświadczenie w tej sprawie. Proszę Podziel się. LUDZIE NIE KONTAKTUJ SIĘ Z ACCORD!!!! PRZECZYTAJ RECENZJE. ZIGNOROWAŁEM I BARDZO TERAZ PRZEPRASZAM




Uwagi (35) zostaw komentarz
Pokaż inne komentarze …
аватар ef00t
ef00t

Nadal byliśmy w tej trasie, ale po 3 miesiącach. A wcześniej musiałem jechać do Kijowa na rozmowę w holenderskiej ambasadzie. Dzięki Bogu zorientowali się, że ostatnim razem to nie była nasza wina i wizy zostały dla nas otwarte. Oto takie szczęśliwe zakończenie.

To prawda, że ​​raczej nie zwrócę się już na trasę koncertową. Przez sześć miesięcy spędziłem sporo nerwów.

Mon, 03 Sep 2012, 17:44
аватар JulieG
JulieG

Cieszę się, że w końcu wszystko się ułożyło :) A jak przebiegła sama trasa?

Wed, 05 Sep 2012, 16:09
аватар ef00t
ef00t

Wycieczka jest doskonała. Jedyną złą rzeczą jest to, że hotele znajdowały się poza Paryżem i Amsterdamem. Ale tak naprawdę nie liczyliśmy na więcej, tak jak nie liczyliśmy na przedstawicieli biura podróży i zatrudnionych przez nich przewodników, tak od rana do wieczora sami w pełni cieszyliśmy się widokami europejskich miast bez ograniczeń, prawie odmówiliśmy wszystkie fakultatywne. Za dodatkową opłatą zabrano nas jeszcze jeden dzień z Amsterdamu do Brukseli, czego nie było w programie, gdzie też było dużo wolnego czasu.
W grupie były tylko 24 osoby. Może nie otworzyli wiz dla wszystkich :) a może jest mniej ludzi, którzy chcą po prostu zaryzykować... Niemniej jednak spełniło się jeszcze jedno małe marzenie.

Wed, 05 Sep 2012, 21:57
аватар zagorulko_ilina
zagorulko_ilina

Właśnie wróciliśmy z wycieczki „Szczęśliwa sprawa” od 26 sierpnia do 5 września. Trasa jest dobra, ale 2 nocne przeprawy są bardzo męczące. Było nas tylko 20 osób, więc siedzieliśmy swobodnie. Wiele fakultatyw było oferowanych w Holandii, poza tym pierwszego dnia nasz przewodnik nie zebrał wymaganej liczby osób do podróży statkiem, a drugiego dnia rano dołączył tych wolontariuszy do innych grup. W rezultacie wszyscy czekali ponad dwie godziny, aż pojadą, a potem udali się na fakultatywne w Zaanse Schanns i małych miasteczkach. Oczywiście w przyspieszonym tempie, nie mając czasu na rozglądanie się. (W Madurodamie było tylko 45 minut - nic specjalnego) Łączenie kilku grup prowadzi do dużej straty czasu. Do Paryża przyjechaliśmy w piątek wieczorem. A potem dowiadujemy się, że program się zmienił. Zaplanowane wcześniej na niedzielę zwiedzanie paryskich muzeów zostało przesunięte na sobotę, a sobotnia wycieczka do Normandii i Rouen została przesunięta na niedzielę. A wszystko dlatego, że w pierwszą niedzielę miesiąca wstęp do muzeów jest bezpłatny. Oznacza to, że nie ma nam nic do zabrania. W rezultacie wszyscy opuścili Normandię. Disneyland był w poniedziałek fakultatywnym. Grupa została podzielona na 2 osoby (10 pojechało na atrakcje naszym autobusem, 10 zostało w Paryżu) Nasza eskorta (Yuri Ivanonko) pojechała autobusem do Disneylandu. O 17 ci, którzy zostali w Paryżu, mieli umówione spotkanie na Wieży Eiffla, a stamtąd pojechaliśmy z Yurą pociągiem do Disneylandu, a stamtąd o 19-30 autobusem do Pragi. W tym celu Yura zebrała 6 euro na bilety kolejowe. Chociaż wszędzie mówi się, że na zajęcia fakultatywne nie chodzi mniej niż 20 osób. A autobus musiał zostać w Paryżu. Prawdopodobnie Yura naprawdę chciał jeździć na zjeżdżalniach. Ale ogólnie wycieczka nie jest zła, hotele były dobre, jedzenie przyzwoite, nawet w Paryżu. Ale wszyscy są bardzo zmęczeni, wycieczka jest pełna.

Fri, 07 Sep 2012, 11:09
аватар ef00t
ef00t

U nas prawie wszystko było takie samo. Nie podobało nam się też, że do Disneylandu musimy jechać pociągiem, choć teoretycznie autobus miał przyjechać po nas. Sami chodziliśmy do muzeów, było 3 razy taniej niż z przewodnikiem.

Fri, 07 Sep 2012, 12:07
аватар