Autor:
Data zakupu usługi: 30 wrzesień 2017 Pisemny: 10 październik 2017 |
|
Biuro podróży: Аккорд-тур Туроператор (Lwów) Typ usługi: пакетный тур |
Wycieczkę „Praga deja vu” (02.10.05.10) kupiłem w biurze podróży „Kozyrny Tur” (agencja jest dobra, działają szybko i dokładnie). Ale praca biura podróży „Accord-tour” była zszokowana.
Pierwsze spotkanie z koordynatorem Romanem i grupą powinno odbyć się o 8:30 na Kolei Lwowskiej. A potem pierwsze rozczarowanie – autobus nie przyjechał, ludzie byli dość zmarznięci, na pytanie: „Gdzie jest autobus?”, usłyszeli coś w stylu: „Utknąłem w korku”. A to wczesny niedzielny poranek we Lwowie. Przyjechał dopiero o 10:00. Nikt nie słyszał elementarnych słów przeprosin. Autobus z lotem międzynarodowym nie miał ani gniazdek ani WI-FI, żeby włączyć indywidualne oświetlenie czy klimatyzację trzeba było około stu razy pytać koordynatora. Nasze miejsca 43 i 44 (w przyszłości) miały być osobnymi parami i mieć składane oparcia (to ważne przy długiej podróży), gdy wsiedliśmy do autobusu, zobaczyliśmy, że są to miejsca w galerii, a nas nie ma mówiąc o składanych pleckach. Po zaadresowaniu tego do koordynatora otrzymaliśmy propozycję przeniesienia się na normalne miejsca z dopłatą +11 E za miejsce. Po podniesieniu kontraktu i „wsadzeniu nosa” na czele grupy, otrzymali „prezent z ramienia mistrza” – normalne miejsca.
Praca Terminala-A nie jest zła, ale też nie jest tania. Ceny są bardzo przyzwoite. Po raz pierwszy w życiu zapłaciłem za 1 litr. wrząca woda - 20 UAH. Czas był irracjonalnie zmarnowany, zbyt dużo czasu spędziliśmy w tym terminalu. Pojawiło się poczucie, że firma chce „wyprać” jeszcze więcej pieniędzy na pobyt ludzi w tym miejscu.
Wycieczka trwała 3 noce / 4 dni, jedną noc w hotelu niedaleko Pragi.
Od samego początku kwestią dnia stał się przyjazd do pierwszego miasta - Krakowa. Podobno zabrakło ludzi na dodatkowo płatną wycieczkę. Dziwne, skoro miasto było w infoliście.
Do Pragi przyjechaliśmy o 7 rano. Zameldowanie powinno odbyć się po godzinie 12, wszyscy zostali pouczeni, że wszystko będzie w porządku. 13-14:00. Ale nie, kustosz zapowiedział, że zameldowanie odbędzie się o 21:00. Na pytanie: „Dlaczego tak jest?”, usłyszeli: „Aby mieć więcej czasu na Pragę”. Od 7 rano do 12 w południe ludzie byli mokrzy i zmęczeni. Wszyscy tłoczyli się w kawiarniach, grzejąc się czym tylko mogli. O 21:00 zebrali się na miejscu. A potem kolejne oszustwo. Znowu autobusu nie ma, późno, do hotelu dotarliśmy ok. godz. 22:30. Hotel Juno to stary trzygwiazdkowy hotel na obrzeżach Pragi. Wszystkich interesowało jedno - dostępność ciepłej wody w pokoju; była, nie tak gorąca, ale ciepła; WI-FI był na 1 piętrze, trochę do 2; windy są powolne; ściany są cienkie; Śniadanie jest dobre, choć musiałem wstać o 6.30. W tej sytuacji: przez 4 dni jazdy i tylko 1 niepełną noc przenocowania, nie było możliwości wypoczynku w hotelu.
Rozrywka w Budapeszcie wywarła negatywne wrażenie. Na to miasto spadła tylko godzina! Zaplanowano, że ludzie będą mogli wybrać się na spacer z łódką z szampanem lub samodzielnie spacerować po nabrzeżu. Ale w mieście autobus zatrzymał się na samym końcu nasypu (na bezpłatnym, brudnym parkingu), przy tej samej łodzi. Nasyp został daleko w tyle, praktycznie nie było czasu na spacer do drugiej połowy autobusu. Komercja biura podróży w tym momencie po prostu wyszła poza skalę.
Koordynator Roman jest niegrzeczny, nie powie za dużo, w ogóle nie przejmuje się swoją grupą.
Mimo to miasta pozostawiły bardzo dobre wrażenia. Nasz zespół wycieczkowy był po prostu wspaniały. Ale „Accord-tour” zdecydowanie nikomu nie polecę.