Recenzja biura podróży Аккорд-тур Туроператор (Lwów)

O organizacji wycieczki „Dwa dni w Paryżu”

Autor:
Data zakupu usługi: 08 grudzień 2012
Pisemny: 14 może 2013
4.0
Biuro podróży: Аккорд-тур Туроператор (Lwów)
Typ usługi: экскурсионный тур

Wycieczka autokarowa dla turysty to bardzo trudne wydarzenie: dużo czasu w pozycji siedzącej w autobusie, dużo wycieczek pieszych, posiłki - zorganizowane śniadanie w hotelu, reszta - jak się okazuje w ruchliwej podróży harmonogram. Europejskie miasta (Kraków, Berlin, Paryż, Praga) pozostawiły bardzo pozytywne emocje, drogi i obsługa w hotelach są niesamowite. Ale organizacja wycieczki przez Biuro Podróży Accord-Tour (Lwów), delikatnie mówiąc, jest napiętą klasą C. Po pierwsze, nazwa wycieczki „Dwa dni w Paryżu” nie jest już prawdziwa: po nocnej przeprowadzce rano był postój na stacji benzynowej pod Paryżem (toaleta, mycie zębów, picie kawy), przyjechaliśmy w Paryż około godziny 13 (to już pierwszy dzień w Paryżu!). Przewodnik po Paryżu wciągnął się w autobus, przeprowadził autokarową wycieczkę krajoznawczą po mieście, nigdzie się nie zatrzymując. W mieście są straszne korki, autobus ledwo manewruje po ulicach. Na zakończenie przeglądu przez 15 minut zrobiliśmy jeden przystanek, aby zrobić zdjęcia Wieży Eiffla z nabrzeża na przeciwległym brzegu Sekwany. Około 15.30 poszliśmy zameldować się w hotelu w rejonie Mulinex. Szukali hotelu ponad godzinę, okazało się, że kierowcy w ogóle nie wiedzieli, gdzie go szukać i jak się tam dostać, zatrzymywali się na ulicach, aby zapytać paryżan, jak dostać się na potrzebną nam ulicę , natomiast nikt (ani towarzyszący grupie, ani żaden z turystów) nie znał francuskiego. Rozpaczliwie spoglądaliśmy z okien autobusu na ulice Paryża, nie wiedząc, czy dostaniemy się pierwszego dnia w Paryżu na noc, a wciąż czekaliśmy na zaplanowane wieczorne zwiedzanie Montmartre. Na ratunek przyszedł tablet jednego z turystów, który przez internet, poprzez satelitarny GPS, znalazł potrzebną nam trasę. Wrzuciwszy walizki do pokoju (nie musieliśmy myśleć o obiedzie i kolacji pierwszego dnia w Paryżu, boczek zabrany z domu uratował nas), zebraliśmy się przy recepcji na wycieczkę metrem na Montmartre (byliśmy strasznie późno na przewodnika, który na nas czekał). Nasza grupa towarzysząca w ogóle nie wiedziała, gdzie iść na stację metra, więc ponownie zapytując paryżan na palcach, dotarliśmy do metra w pół godziny, jechaliśmy długo na żądaną stację i pobiegliśmy prosto (w stylem marszu) do miejsca spotkania z przewodnikiem. W grudniu o godzinie 20 jest już głęboka ciemność. W świetle latarni spacerowaliśmy ciasnymi ulicami, patrzyliśmy na Katedrę Szlachetnego Serca i pusty Montmartre, już dość zmęczeni po nocnej przeprowadzce i na wpół wygłodzonym dniu pełnym wrażeń, po godzinie 00.00 dotarliśmy do hotel. Hotel jest bardzo przytulny, ale nie znaleźliśmy systemu ogrzewania, co było bardzo dziwne w okresie zimowym. Mimo to bardzo zmęczony zasnął. To już drugi dzień w Paryżu! Rano wstawanie, śniadanie, wykwaterowanie z hotelu i wyjazd do Wersalu i Luwru (którzy zapisali się, reszta na własną rękę) udało nam się zwiedzić te dwa obiekty w pół dnia, szybko i jak efekt: drugiego dnia o godzinie 15 wyjechaliśmy z Paryża na nocleg w Niemczech. Tak zakończył się niekompletny drugi dzień w Paryżu! Tak więc obiecane dwa dni okazały się być jednym dniem!!! I jeszcze jeden niuans tej wycieczki: obiecany transfer na jedną noc, który biuro podróży Accord-Tour przebiło podczas prezentacji wycieczki, okazał się nie jedyny! Praktycznie ostatnią noc przeprowadzki z Czech do Polski spędziliśmy w trasie, przyjeżdżając do hotelu na „nocleg” o czwartej rano, podczas gdy zameldowaliśmy się, umyliśmy i poszliśmy spać, o 9 w nocy. rano powinniśmy być już na śniadaniu, po śniadaniu ruszyliśmy na granicę - na Ukrainę! Nie liczcie też na zwiedzanie Pragi na tej wycieczce - to bardzo szybki przejazd wieczornymi uliczkami, po nim, jeśli płyniemy łodzią wzdłuż Wełtawy, miasto jest prawie niewidoczne w ciemności, ale bardzo smaczna kolacja (bufet - gorąca zupa, sałatki, drugie i objadanie). To taka podróż! Szczęśliwy każdy, kto zdecyduje się jechać