Autor:
Data zakupu usługi: 08 wrzesień 2012 Pisemny: 16 wrzesień 2012 |
|
Biuro podróży: Аккорд-тур Туроператор (Lwów) Typ usługi: экскурсионный тур |
Witajcie drodzy podróżnicy! Zdecydowałem się ponownie opublikować moją recenzję ze strony Accord Tour, ponieważ nie jestem pewien, czy nie zostanie usunięta.
Szkoda, że dopiero po podróży „pomyślałem”, że zajrzę do recenzji o firmie, inaczej moja znajomość z Europą byłaby znacznie jaśniejsza.
Więc pierwsze rzeczy na początek.
Wybraliśmy trasę „Amsterdam i Paryż... oświetlony i przyciągany” pod koniec czerwca. Opłaciliśmy i złożyliśmy dokumenty do wizy, o tym, że ją otrzymałem, dowiedziałem się dopiero rano ostatniego dnia przed wyjazdem (wcześniej wycieczka została przełożona tydzień później, ponieważ grupa nie miała dość). Po przeczytaniu recenzji zdałem sobie sprawę, że ten problem jest powszechny.
Przybył o 10:00, wyjechał o 10:40.
Krzesła są niewygodne (zagłówek znajduje się blisko czubka głowy, nie wiem do jakich centaurów zostały stworzone), połamane uchwyty, wieszaki, naciągnięte siatki, nogi (szczególnie odczuwa się to podczas poruszania się w nocy) jest nigdzie go nie postawić + jeśli turysta siedzący przed tobą obniża fotel, to praktycznie cię unieruchamia, cały czas siedzisz w pozie „uwagi”. Dlatego weź poduszkę pod głowę i koleżankę, na którą możesz rzucić nogami w drogę :)
Kierowcy byli świetni, pomagali z bagażami, ale dlaczego cała podróż jechała autostradą z prędkością 70 km/h pozostawała dla mnie zagadką.
W pierwszym hotelu w Polsce - "Palas Wiechlice" - pokój był wilgotny, ale wnętrze i łóżka dobre. Nie podobało mi się śniadanie - znowu, być może moja opinia jest czysto subiektywna, ponieważ Słowianie jedzą obficie, a Polacy mogą mieć dość musli lub sałatki. Rano miałam okazję zobaczyć cały teren hotelu - bardzo piękny ogród, winnicę, podobało mi się, że właściciel wyszedł do nas i pokrótce opowiedział historię posiadłości.
Hotel w Holandii "Ibis Amsterdam Airport" jest doskonały, śniadanie jest super - w sam raz dla różnych gustów. Ale moje osobiste życzenie - wybrać hotele w mieście - chcę zobaczyć Amsterdam, a nie spędzać 2 godziny na czekaniu na transport i samą drogę.
Hotel we Francji - "Vitry Sur Seine" - podobała się tylko łazienka, śniadanie raczej kiepskie, jedzenia za mało dla wszystkich (o czym nasz kierownik zespołu został poinformowany, ale jak zwykle nic nie zrobił), personel był powolny.
Hotel we Wrocławiu - Quality Hotel Wrocław - dwa pokoje, miękkie łóżka, podgrzewana podłoga w łazience. Śniadanie jest doskonałe.
Generalnie trudno oceniać hotele, bo jeśli pokój jest dobry, to łazienka czy śniadanie są złe, albo położenie hotelu i odwrotnie.
Wycieczki i przewodniki.
Podobała mi się wycieczka krajoznawcza po Berlinie - widzieliśmy wiele ciekawych rzeczy, a przyczyniła się do tego pogoda. Ale przewodnik wycieczki Jurij musi być wbity w trzy szyje: co to za słowa dla osoby, która wprowadza turystę do miasta „Hitler był tym draniem…; a ci dranie….; cóż, chorzy ludzie, co mogę powiedzieć....."??? Osobiście jako podróżnika interesuje mnie historia miasta jako całości, zabytki osobno, ciekawe historie, ale na pewno nie osobista opinia przewodnika. Wiele historii świata zna dobrych władców? Ilu złych władców zbudowało piękne miasta? Ogólnie rzecz biorąc, dzięki Jurijowi - na zawsze zepsuło pierwsze wrażenie miasta.
Przewodniczka, która oprowadzała nas nocą po Berlinie – trochę nerwowa, ale w 100% kompetentna kobieta w swoim fachu – przedstawiła materiał w niezwykle ciekawy, obszerny sposób, grupa naprawdę jej wysłuchała.
Zwiedzanie Amsterdamu, wycieczka do Volendam i Zaanse Schanse to coś niesamowicie pięknego. Specjalne podziękowania dla przewodniczki Iriny, która w najdrobniejszych szczegółach opisała nam historię Holandii, jej tradycje i sposób życia. Jestem zachwycony jej profesjonalizmem, cierpliwością i wytrwałością.
Podobał mi się zwiedzanie Paryża. Specjalne podziękowania dla przewodnika wycieczek Egora za fascynującą podróż po Montmartre - miło widzieć, gdy oczy człowieka rozświetlają się, gdy rozmawia się o obrazach, ulicach, domach.
Koniecznie wybierz się na przejażdżkę łodzią po Sekwanie - zupełnie inne uczucie niż miasto.
Mniej podobał mi się „bieg” wokół Luwru, chociaż nie widzę w tym winy Lilith – myślę, że Luwr jest zawsze pełen ludzi, a 2 godziny to bardzo mało, aby zobaczyć wszystkie arcydzieła sztuki, które zostały zgromadzone w to muzeum od wieków.
Nyurberg i Bamberg - szaleńczo lubiani. I znowu wielka zasługa przewodnika Vlady - znakomicie zaprezentowała materiał, z poczuciem humoru, pokazała, gdzie można kupić pamiątki, a gdzie pysznie zjeść, a gdzie spróbować piwa.
Ogólnie wycieczka okazała się bardzo urozmaicona, ciekawa, był czas na zwiedzanie miasta z grupą i spacer. Grupa była zróżnicowana, ale z tego powodu wycieczka przebiegła z hukiem: wszyscy się wspierali, tłumaczyli niezrozumiałe słowa, jeździli po miastach w małych firmach, a na koniec pomagali z jedzeniem))
Dlatego wrażenie programu jest, jeśli nie w 100% pozytywne, to w 95% tak dokładne.
A teraz chciałbym opowiedzieć o tych samych 5%, które dodały muchę w maści do ogólnego wrażenia z podróży - o szefie grupy, Jewgienij Kroshko. Z góry przepraszam za wulgaryzmy, ale to pestki.
1 - wygląd. Cała grupa udała się na trudną trasę, ale nawet starzy ludzie zdołali dobrze wyglądać. Lider grupy jest twarzą zarówno firmy turystycznej, jak i grupy, a mnie osobiście oburzyła dziecięca torebka ze wstążkami, niepasujący garnitur, krótkie bluzki.... nie mówię o haute couture stroje, ale też wyglądająca jak dorosła dziewczyna, która założyła stroje 15-letniej nastolatki – to co najmniej dziwne.
2 - absolutnie niepiśmienne wsparcie informacyjne podczas podróży: zero oratorium; Posiadanie informacji o kraju przez który podróżujesz wynosi zero. Otóż można albo zapamiętać, albo napisać coś ciekawego o kraju lub mieście na kartce papieru i po prostu to przeczytać, bez pauz, beczenia i ciągłych błędów w słowach (albo mówi się po rosyjsku, albo po ukraińsku), ale z „Schauba znałeś”, „no cóż, co mogę zrobić”, „powinnaś się na mnie obrazić jako ostatnia” (i kto pierwszy?) tylko mnie wzdryga. Nie było jasne, gdzie można kupić wodę, gdzie zjeść, gdzie gromadzi się grupa itp. Nic konkretnego, tylko beczenie. Gdyby nie pośpiech samych członków zespołu, wszyscy głodowaliby i siedzieli tam, gdzie nas „postawili”.
3 - brak umiejętności organizacyjnych, nie słucha życzeń grupy. Pieniądze za wycieczkę zostały odebrane natychmiast, bez możliwości odwołania lub zmiany decyzji; był ciągle obrażony, jeśli ktoś nie zapisał się na wycieczki lub poprosił o zwrot reszty (na przykład, kto zamówił wycieczkę za 38 euro, za 2 euro nie było reszty, zwrócił je dopiero drugiego lub trzeciego dnia, udowadniając, że pożyczali pieniądze, a nie darowizny). O której wyjeżdżamy, przyjeżdżamy, gdzie dowiemy się dosłownie za godzinę, przez co nie mogliśmy zaplanować czasu wolnego. Na postój sanitarny musieliśmy czekać nie 20 minut (o czym niejednokrotnie informowała Evgenia), ale półtorej godziny. Nie możesz powiedzieć swojemu pęcherzowi „bądź cierpliwy przez kolejną godzinę”, w rezultacie cały czas spędzano w kolejkach do toalety, a nie na picie kawy czy coś do jedzenia. Specjalne „dziękuję” za wybór filmów – 40 osób poprosiło o niewłączanie filmu „Jesteśmy legendami”, Jewgienij powiedziała „Ja tak nie gram” i włączyła go, a na półtorej godziny cały autobus oglądał jakieś gówno. Nie o tym, że ktoś zgubił się na trasie; Nie udało mi się zjeść śniadania (bo tak naprawdę nie było jedzenia i sprzętu), kupić artykuły spożywcze na wyjazd (bo nie było jasno pokazane, gdzie są sklepy i jakie sklepy są ogólnie dostępne) Evgenia się nie przejęła . Jeśli turysta nie zna języka i przebywa w obcym kraju, powinien przynajmniej móc liczyć na wsparcie lidera grupy. Nie mówię o tym, że musimy opiekować się dzieckiem, ale cel pobytu Evgenii w autobusie i w biurze podróży pozostał dla mnie osobiście niezrozumiały.
Dziękuję za uwagę!