Autor:
Data zakupu usługi: 22 czerwiec 2013 Pisemny: 04 lipiec 2013 |
|
Biuro podróży: Аккорд-тур Туроператор (Lwów) Typ usługi: экскурсионный тур |
Bóg wie, że Accord zawsze reklamowałem wśród moich przyjaciół i znajomych jako najlepsze biuro podróży. A moja recenzja na rok 2010 na stronie Accord była pełna oburzenia na czepianie się krymskich turystów. Ale po wycieczce po Lazurowym Wybrzeżu chcę pożegnać się z Accord. Trasa „Azure affair”, która rozpoczęła się 22 czerwca 2013 r. Z „intrygantką” Lizą Tkachuk i kierowcami, głupimi lub ograniczonymi (delikatnie mówiąc) Pavlikiem i Garikiem (żadnych skarg na niego, kierowca powinien być jak spokojny i lakoniczny). Przewiduję, że pozytywne recenzje napiszą również nasi turyści, którzy nie widzieli jak pracują zawodowcy – lider grupy i kierowcy. Byłem w trasie z Accordem po raz szósty, jest z czym porównać. Niewątpliwie zarówno Pavlik, jak i Garik są świetnymi kierowcami. Tylko w przeciwieństwie do milczącego Garika Pavlika często nosił „żart”. W jego głowie prawdopodobnie "żarty" i "niegrzeczność" są równoważne. Osobiście zapłaciłem za wycieczkę i usługi kierowców, aby nie być niegrzecznym i nie psuć mi humoru. Konieczna jest współpraca z personelem serwisowym i wyjaśnienie ich praw i obowiązków. Oczywiście spóźniliśmy się z koleżanką na zbiórkę turystów w Nicei i autobus odjechał bez nas do Eze, a potem do Genui. Z Nicei do Genui dojechaliśmy sami i na czas, grupa na nas nie czekała. Sprytna Lizochka postanowiła nas ukarać za niezależny ruch w Monako, szczerze – fabryka Fragonarda była irytująca, bo znałem już jej produkty, dla mnie strata czasu, a dla Lisy i przewodnika – ich zainteresowanie. Lisa miała wiele opcji, żeby nas odebrać, ale wystarczy zadzwonić i ostrzec, że wyjeżdżają. Ale zadzwoniła później, kiedy już biegła do Eze. Wcześniej cała grupa czekała na turystów 20 minut, a na innych wycieczkach i nie tylko zawsze znajdowaliśmy jakieś rozwiązanie. Na ogół mijali nas z różnicą opóźnień 5 minut. Dobra robota, wszystko obliczyłem, nie chcieli płacić fakultatywnego, płacić za przejazd. Nie tylko nas opuściła, ale pozostała w tyle kolejna para. Z ich powodu w Genui był kłopot, bo nie znają języka, do ostatniego przystanku pojechali nie w Genui, ale w Mediolanie. A potem grupa czekała już na nich w Genui przez 2 godziny i bezskutecznie. Pytasz, kto jest karany? Następnego ranka ta para, głodna i zmęczona, przybyła do Werony. No oczywiście, a my się spóźniliśmy (zdaję sobie sprawę) i oni są winni. Było mi ich żal, ale tym, którzy „wyglądali na nich jak wilk”, pragnę też kiedyś życzyć takiej podróży i takiej Lizy. A dla Lizy - możesz zakończyć grę, "nie wyrzekaj się więzienia i torby", dobrze, że tak się skończyła. A jednak chciałem coś takiego napisać tylko dzięki Pavlikowi (patrz wyżej) i waszym kłamstwom Accord. Po raz pierwszy zostałem oszukany, strona nie zgadza się z cennikiem, ale z rzeczywistością. I to nieprawda, że nie chciałbym pływać w Balatonie, już pływałem. Liczyłam na ten wolny czas (wy też podkreślałaś). A Heviz jest dla mnie przeciwwskazany, jednych leczy, innych kaleczy. Przez trzy godziny na Heviz cała grupa spędzała czas, żeby zabić czas, galopując przez ciekawe miasta Włoch. A ja wybrałem wycieczkę bez przepraw nocnych, ale okazało się, że o północy (3 razy przed 1 w nocy jechaliśmy), a niespodzianką w autobusie był brak schodów. Dlaczego nie „zachowasz marki” Accord?