Jeś li chodzi o lokalizację - wokó ł są solidne sklepy z oponami i zamkami do drzwi, ale do centró w handlowych naprawdę moż na spacerować . Có ż , nie dwa kroki, ale 15-20 minut i już tam jesteś . Pokó j jest duż y, w pokoju jest sejf, co jest zaskakują ce jak na 2 gwiazdkę , duż a ł azienka i zawsze ciepł a woda, okna otwarte, ale takie brudne! bez balkonó w. Jedliś my tylko ś niadanie, raczej skromne i monotonne.
Darmowy transfer na plaż ę AlMamzar, ale kł amią o centrach handlowych, czekaliś my kilka razy, transfer nigdy nie nadszedł , pracownicy na zimnie, jak czekaj, no có ż , poczekaliś my 40 minut i pojechaliś my sami.
W hotelu odpoczywają gł ó wnie Kazachowie, nie wiem dlaczego. W zasadzie nie powoduje to ż adnych niedogodnoś ci, tylko czasem chce się porozmawiać z rodakami.
Có ż , kilka sł ó w o okolicy - obszar Nasser Skveya to tylko klon Egiptu. Mokasyny stoją w rzę dzie i drę czą – spó jrz na futro, torby, zegarki… Kilka dni pó ź niej sł owo „futro” po prostu sprawił o, ż e zrobił o mi się niedobrze.
Od siebie radzę mieszkać na ulicy Alriga, chociaż hotele tam bę dą droż sze.
bil tam przeciwko sentiabre 2008
4