Nowy Rok w Dubaju

Pisemny: 1 luty 2012
Czas podróży: 26 grudzień 2011 — 2 styczeń 2012
Komu autor poleca hotel?: Na wypoczynek z przyjaciółmi, dla młodzieży
Ocena hotelu:
6.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 6.0
Usługa: 8.0
Czystość: 8.0
Odżywianie: 8.0
Infrastruktura: 8.0
Mieszkał am w Hotelu Eurika od 27.12. 2011 do 01.02. 2012. Po przeczytaniu wszystkich opinii miał am ś wiadomoś ć , ż e jest to skromny hotel, wię c nie był o rozczarowań . Od dawna podró ż uję do ZEA, ze wzglę du na wakacje na plaż y zawsze brał am Sharjah 4*, ale chciał am mieszkać w Dubaju, zobaczyć wszystko nowo wybudowane: Burj Khalifa, metro, fontanny.
Koszt wyjazdu: przelot w klasie biznes Transaero, powró t ekonomiczny, wiza, wycieczka - 21000, dobra cena, biorą c pod uwagę ś wię ta noworoczne.
Hotel: skromny, ale jest tam wszystko na cał e ż ycie: czysto, schludnie, sprzą tanie, zmiana poś cieli codziennie. Zanim przybył em z plaż y, mó j pokó j był zawsze sprzą tany (z napiwkiem lub bez, bez ró ż nicy). Nie widział em ż adnego horroru. W pokoju: sejf elektroniczny, telewizor, suszarka do wł osó w. Nie ma zestawu do herbaty, weź czajniki.

Jedzenie: mi się podobał o: zdrowe jedzenie, nic szkodliwego, zawsze ś wież e, gorą ce, uzupeł niane na czas. Na ś niadanie parzona jest bardzo dobra kawa, pł atki owsiane lub ryż owe z mlekiem, drugie danie, dż em, mió d, tosty. Do obiadu niesamowicie pyszne zupy kremowe, codziennie inne, jedna sał atka (był nawet vinaigrette), mię so lub ryby, do obiadu kawa i herbata za opł atą . Ryż w Zjednoczonych Emiratach Arabskich jest bardzo smaczny: kruchy, ziarna ryż u są dł ugie, ś nież nobiał e, w naszych sklepach sprzedają wszystko, co jest zepsute.
Plaż a: autobus o 8-30 zaczyna lą dować , odjeż dż a tylko peł ny autobus na plaż ę miejską w parku Al Mamzar. Dlatego dokł adna godzina wyjazdu jest ró ż na. Zwykle wykonuje 2 loty. Wejś cie do parku to 5 dirhamó w. Park jest ogromny i dobrze utrzymany. Czyste toalety, czyste, bez zapachó w. Nie ma szatni. W weekendy wielu mieszkań có w przyjeż dż a wypoczywać z rodzinami, przynoszą mię so, wę giel, w parku znajdują się miejsca na grilla i grille. Plaż a jest ogromna, moż esz wybrać lagunę wedł ug wł asnych upodobań . O morzu: jak wszę dzie w Zjednoczonych Emiratach Arabskich: czyste, ciepł e, sł one, stopniowe zachodzenie, był y mał e fale, uwielbiam Morze Arabskie.
Personel hotelu: bardzo przyjazny, nie widział nic zł ego. Nie chodź z kamiennymi twarzami, uś miechaj się , przywitaj się , odpoczywasz, kilka sł ó w po angielsku nigdy nie zaszkodzi.
Wycieczki: wię kszoś ć wycieczek, w któ rych brał em udział wię cej niż raz. Tym razem safari na pustynię wszystko poszł o dobrze wedł ug utartego schematu: przyjazd, jazda po wydmach, zdję cie na tle zachodu sł oń ca, nie jeź dził am na quadach, potem herbata, kawa, sł odycze, lubił am kanapka Falafel - to był y przeką ski. Ludzie są ciemni. Turyś ci zewszą d - Korea, Wł ochy, Indie, Wielka Brytania, Gruzja, miejscowych jest mnó stwo (muszą też gdzieś odpoczą ć ). Tań ce arabskie, oczywiś cie, w wykonaniu dziewczą t z postsowieckiej przestrzeni, bardzo podobał o mi się , jak wirują cy mę ż czyź ni tań czyli w spó dnicach, na ró ż ne sposoby, z przedmiotami, z podś wietlanymi ubraniami - urzekają cy widok. No i bufet też się ucieszył - pyszny, a kobiety jak poprzednio, bez kolejki.

Dubaj: Podobał o mi się wszystko: nowoczesne, czyste metro, poszliś my do Dubai Mall zobaczyć Burdż Chalifa i pokaz fontann. Bilet odebrano w kasie w klasie gold, pierwszym aucie ze skó rzanymi siedzeniami. Samochó d jest podzielony drzwiami na 2 poł ó wki – druga poł owa przeznaczona jest dla kobiet, jeś li nie chcecie jeź dzić z mę ż czyznami. Wró ciliś my prostą klasą - miejsca był y zaję te, jedno wolne a Indianin stoją cy obok mnie wskazał na niego i kazał usią ś ć . Ogó lnie rzecz biorą c, stosunek do kobiety jest przyjemny, czę sto w supermarketach przy kasie kasjerka zapraszał a do siebie mę ż czyzn stoją cych bliż ej. O Burdż Chalifa i fontannach napisano już wiele, nie powtó rzę – jest przepię kny, godny szacunku. Poszli na targ Al Karama, od podrabianych marek bardzo dobrej jakoś ci torebek Louis Vueton, Dolce&Gabbana, Prada itp. Ceny to 5-10 tys, pewnie przy targowaniu bę dzie mniej, nie wiem, bo nie kupili ich. Parking - pod domami, domy na kolumnach. Wewną trz kwartał u znajduje się kilka parkingó w, znaki z odległ oś cią do nich. Przejś cia dla pieszych są wył oż one pł ytkami i wyniesione ponad poziom drogi i stanowią kontynuację poziomu chodnika. W ten sposó b powstaje rodzaj progu zwalniają cego, a samochody nie wjeż dż ają na zebrę na czerwone ś wiatł o, a pieszy nie schodzi na jezdnię (jak to robimy w deszczu w gł ę bokiej po kostki kał uż y). Wszystko dla ludzi, o przystankach klimatyzowanych już wiele napisano. Poza tym chodziliś my po mieś cie, jedliś my i piliś my w kawiarniach, atmosfera jest leniwa, ciepł a, na ulicach jest duż o ludzi do 2 w nocy, sklepy, kawiarnie, restauracje są otwarte. Z restauracji wybraliś my Zł oty Widelec, Avtomatik, Safadi. Bardzo podobał a mi się restauracja "Damaszek", trochę dalej niż Al Riggi, ceny niż sze, pyszne, niesamowite gorą ce wydrą ż one buł eczki w ś rodku, któ re specjalna osoba dodał a do koszyka podczas jedzenia.
Nowy Rok: obchodzony w hotelu „Marco Polo”, koszt 150 dolaró w. DJ, taniec, napoje, alkohol, program pokazowy (tań czył y dziewczyny), kilka konkursó w. Bufet bardzo obfity, smaczny, urozmaicony, duż o mię s, przeką sek na ciepł o i zimno, owoce morza, najdelikatniejsze desery, arbuzy, melony, owoce, koktajle truskawkowe w cienkich filiż ankach, wszystko był o pię knie podane. Kelnerzy, mł odzi Hindusi, rozś mieszyli mnie: obok mnie para zamó wił a dwa biał e wina: przynieś li dwa kieliszki wó dki, powiedzieli mu, ż e to nie w porzą dku, powtó rzyli: dwa wina, liś cie, przynosi. . . dwa kieliszki wó dki Przywieź li naszą kelnerkę , ona wszystko naprawił a. Stereotypy.
Duż o napisano o galeriach handlowych, nie bę dę tego powtarzał . niedaleko stacji metra Al-Rigga jest dobry indyjski supermarket, kupił am tam obowią zkowe terminy. W Ś ró dmieś ciu kupił am kilogram rukoli i mię ty za jedyne 80 r, sprzedają nie na kruchych ż ó ł tych podł oż ach jak nasze, ale w wią zkach - grosz, tam też nie roś nie, dlaczego tu tak drogo? Kolejne australijskie mango - przejadane, lubię też ich pistacje, nie sł one, ale polane sokiem z cytryny.
Nie był o pytań do gospodarza Parku Kró lewskiego - przynieś li go, zabrali na czas.
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał