23 godziny w Emiratach
Emiraty 2016
Znó w jesteś my w drodze na pokł adzie naszych ukochanych Emirató w. Siedemnaś cie dni przygody w Wietnamie skoń czył o się zaledwie godzinę temu. Teraz bardzo waż ne jest, aby mieć czas na relaks na siedmiogodzinny lot do Dubaju, bo wtedy transfer bez hotelu potrwa 23 godziny i 15 minut. Ale w emiratach nie moż na spać przez cał e siedem godzin, inaczej latanie tymi magicznymi liniami lotniczymi nie miał oby sensu. W rezultacie, pomijają c jakiekolwiek czynnoś ci, okazał o się , ż e odpoczywa przez okoł o pię ć godzin. A ż eby lepiej strawić ś niadanie, poprosił am o dodatkowe Baileys dla siebie i Dashy, ale dł ugo ich nie nosili, a Dasha postanowił a przypomnieć nam o naszych dwó ch Baileys. W rezultacie, na przyjemną rozrywkę w emiratach, mieliś my pod rę ką cztery mał e butelki Baileys, stewardessa potraktował a nasze proś by dosł ownie). Od kilku lat już odbyliś my 12-godzinną podró ż do Dubaju, tym razem wybraliś my na wycieczkę inny emirat - Abu Dhabi.
Był a okoł o pią tej rano, byliś my lekko, z mał ą torebką . Odprawiliś my nasz bagaż z powrotem w Wietnamie. Metro zaczyna się okoł o 6:00 rano, wię c powoli zał atwiliś my wszystkie formalnoś ci, zdobyliś my pieczą tkę , przeskanowaliś my oczy i na zmianę robiliś my ką piele na lotnisku. Do metra prowadził y ruchome schody, wszyscy siedzieli jakby na niskim starcie, czekają c na moment otwarcia. I tak się stał o, drabina zaczę ł a dział ać , teraz wszystko jest potrzebne w szybkim tempie, ż eby zł apać najwcześ niejszy autobus. Trzeba był o jechać z przesiadką na stacji, któ ra zaliczana jest do 10 najlepszych stacji na ś wiecie.
W rzeczywistoś ci stacja nie jest szczegó lnie pię kna niż wiele kijowskich stacji. Już zbliż ają c się do naszej stacji zdał em sobie sprawę , ż e metro jest bezzał ogowe! To był o dla mnie przyjemne odkrycie. Wielokrotnie zastanawiał em się , jakie jest zadanie kierowcó w naszego metra? Albo jeszcze lepiej, jaka jest rola babci jako maszynistki kolejki linowej? Po prostu szanujemy tradycje) wysiedliś my na naszym przystanku, ale nie zmieś ciliś my się w pierwszym autobusie, nastę pny podjechał po 15 minutach, potem nastą pił a awaria pamię ci, obudziliś my się okoł o 2 godziny pó ź niej przy wejś ciu do dworzec autobusowy w Abu Zabi. Autobus kosztował.70 dirhamó w (19 USD) dla dwó ch osó b, w tym karty. W porzą dku! Spaliś my jeszcze peł ne dwie godziny i najgorsze już minę ł o, bo gdyby nie był o moż liwoś ci spania w samolocie i autobusie, to kolejny sen był by moż liwy w samolocie do Kijowa za 23 godziny. Nastę pnie trzeba był o zjeś ć ś niadanie, na dworcu autobusowym pojawił a się wł aś nie libań ska kawiarnia. To ciekawe uczucie przyjechać do emirató w i zjeś ć kuchnię libań ską . Bardzo skutecznie zrobili kawę , wlewają c do niej mleko z duż ej odległ oś ci cienkim strumieniem z metalowej puszki. Jakoś nie zapł aciliś my wcale duż o, choć przed wyjazdem istniał a obawa, ż e zbankrutujemy na ż ywnoś ć w emiratach. Z trudem dowiadują c się , któ ry autobus jedzie do meczetu, musieliś my kupować zwykł e karty podró ż ne. Mieliś my już w kieszeni wię cej kart niż kolekcjoneró w kart baseballowych. Od czego wł aś ciwie cał ą tę trasę zaczę liś my od wyjś cia w emiratach? 2.5 roku temu, lecą c na Sri Lankę liniami lotniczymi Airarabia, oglą daliś my reklamę rozrywki w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, program był po prostu nieopisanej urody, meczet najbielszy, był o też mnó stwo wszystkiego, ale w poró wnaniu z meczetem to drobiazgi . To wł aś ciwie to, a my postawiliś my sobie gł ó wny cel na ten czas. Tymczasem na horyzoncie pojawił się opisany powyż ej meczet.
Meczet Szejka Zayeda
Z daleka meczet wydawał się jeszcze bielszy niż w reklamie. Od przystanku autobusowego trzeba był o trochę przecią ć , omijają c jego mury po obwodzie, mury był y doś ć dł ugie, wkró tce dotarliś my do punktu kontrolnego i elektryczny samochó d zawió zł nas w teren. Stwierdzenie, ż e na tym terenie był o pię knie, to kropla w morzu w poró wnaniu do uczuć , któ re mnie ogarnę ł y z tego, co widział em. To był o jak drugi raz, aby przeż yć moment, w któ rym po raz pierwszy zobaczysz Taj Mahal.
Jest nienaganna, bardzo bogata, otoczenie, po prostu nie moż na uwierzyć , ile moż na był o zbudować , biorą c pod uwagę , ż e każ dy z jego elementó w to swego rodzaju niepowtarzalna, rę cznie wykonana aranż acja z marmuru, zł ota i szlachetnych skał . Co godzinę odbywał a się wycieczka, na któ rą chę tnie się zapisaliś my.
Sł uchają c przewodnika przez sł uchawki radiowe, zauważ yliś my jeszcze wię cej szczegó ł ó w, któ rych nie podejrzewaliś my. Przed nami jeszcze wię kszy efekt zaskoczenia, gdy weszliś my do gł ó wnej sali.
Sam ż yrandol był coś wart, nie wspominają c o 47-tonowym dywanie, któ ry przewoż ono na niektó rych rę cznie tkanych samolotach. Chł opaki, nie jesteś my wielkimi koneserami architektury i muzeó w, ale stoją c na terenie tego meczetu rozumiecie, ż e wszystkie trudnoś ci i pienią dze wydane na dotarcie tutaj był y tego warte.
To najważ niejsza rzecz do zobaczenia w emiratach. Ogó lnie spę dziliś my tam kilka godzin, zrobiliś my 10.500 zdję ć iz otwartymi ustami poszliś my dalej na liś cie atrakcji.
W autobusie powrotnym nasze karty nie dział ał y, mimo ż e na stacji zapewniano mnie, ż e dwie karty po 5 dirhamó w mogą pokryć dwie podró ż e kosztują ce 3 dirhamy w jedną stronę na osobę . Co wię cej, zapewnili mnie tak bardzo, ż e zwą tpił em w swoją znajomoś ć matematyki, ale skaner kart nie wą tpił w jej wiedzę i podkreś lał naszą odmowę . A ponieważ karty moż na doł adować tylko na dworcu autobusowym, a w autobusie nie moż na pł acić gotó wką , sytuacja jest jeszcze bardziej skomplikowana. Oznacza to, ż e aby dostać się na dworzec autobusem, gdzie moż na doł adować kartę , trzeba jechać autobusem, któ ry akceptuje tylko karty. Ś wiadomoś ć tej logiki po prostu wysadził a mi gł owę , a kierowca po prostu to otrzepał , mó wią , wbij i jedziemy. Najwyraź niej kierowca też nie rozumiał logiki kart, albo był po prostu fajną osobą . Nawiasem mó wią c, to nie pierwszy kraj, w któ rym kierowcy autobusó w jadą na spotkanie z turystami, co kosztuje tylko kierowcę w Buenos. Czas poszedł na obiad i musieliś my gdzieś zjeś ć , tym razem wybraliś my Burger Kinga, któ ry notabene został bardzo doceniony. Tak wię c naszym kolejnym celem był stary fort w ś rodku miasta. Szukaliś my i uprawialiś my cudzoł ó stwo, prawdopodobnie przez kilka godzin. A kiedy dotarliś my do celu, okazał o się , ż e albo go jeszcze nie zbudowano, albo trwał a jakaś renowacja, w ogó le zamiast fortu zobaczyli ogromne ogrodzenie.
To nie był fort)
Fiasko! Có ż , nic, dalej na liś cie mamy stromą alejkę posą gó w. Jeś li miejscowi przynajmniej coś sł yszeli o forcie i przez jakieś kilka godzin pokazywali nam kierunek w ró ż nych kierunkach, to o posą gach wydawał o się , ż e sam to wymyś lił em. I wszyscy nagle stali się „nielokalni”, szliś my trasą z jednego miejsca, któ re bezpoś rednio wskazywał o, gdzie jechać i jak skrę cić . Tylko ta trasa został a skompilowana przez osobę , któ rej oczywiś cie nie był o. Jak moż esz skrę cić w lewo z fortu, któ ry jest okrą gł y?
Musieliś my zdobywać punkty na statuetkach, delikatnie mó wią c, w takim tempie, ż e nie znaleź libyś my ich w dwa dni. Ale przed nami bę dzie nasyp z kilkoma jeziorami i ś cież kami. Na skarpie spotkaliś my dwó ch turystó w, któ rzy zauważ yli, ż e opis lokalnych atrakcji nie pasuje do rzeczywistoś ci. Na przykł ad przeszli już kilka kilometró w po nasypie, ale nie znaleź li ż adnych jezior. Sami sobie zauważ yliś my, ż e jezior też nie zobaczymy. No dobrze, wtedy na wyspie bę dzie wioska, zł apiemy taksó wkarza i pozwolimy mu prosto tam przywieź ć . Taksó wkarz skiną ł gł ową i zaprowadził do duż ego centrum handlowego, ale na wyspie. A wieś gdzieś tu musi być . W centrum handlowym pracownik powiedział nam, ż e powinniś my przejś ć przez centrum na przeciwną stronę . Po drugiej stronie znajdował się duż y plac budowy z kilkoma domami. Na polanie jakiś facet bardzo czegoś szukał w trawie, ale kiedy mnie zobaczył , uciekł z tej polany jak od ognia. O wsi usł yszał po raz pierwszy, ale wydaje mu się , ż e ją budują . Dawno nie mieliś my takiej poraż ki z trasą ) No dobra, znaleź liś my wię cej chł opakó w. Jeden wjechał wioską do Google, a na GPS pokazał , ż e na pewno gdzieś tam jest. Wystarczy przejś ć przez cał e molo na przeciwną stronę , czyli tam, gdzie rozpoczę liś my poszukiwania. Po przeciwnej stronie, któ ra był a przeciwna, był a dziewczyna i szybował a na wycieczkach, powiedział a, ż e oczywiś cie jest wioska, ale na są siedniej wyspie. Po dotarciu na są siednią wyspę w okoł o 25 minut w koń cu dotarliś my do wioski! Nawiasem mó wią c, okazał a się naprawdę fajna.
Wioska dziedzictwa
Kiedy docierasz do wioski, wydajesz się być wyobcowany z metropolii w jakiś zaką tek spokoju i goś cinnoś ci. Atmosfera jest lekka i zachę cają ca. Wioska to w zasadzie fragmenty ró ż nych fragmentó w historii ż ycia miejscowych Arabó w. Jest ką cik tego, jak wyglą dał o ich ż ycie przedtem, jak wyglą da teraz, co i jak. Mnó stwo sklepó w z pamią tkami i promenada z widokiem na drapacze chmur miasta. Pię kno, zwł aszcza widok na miasto.
Chociaż dotarcie tam zjadł o dla nas duż o czasu, a wł aś ciwie dotarliś my tylko do wioski, to i tak był o bardzo fajnie wę drować po centrach biznesowych tej bogatej stolicy w sł oneczny dzień . Na dworzec autobusowy moż na był o dojechać kilkoma autobusami, ale taksó wki był y stosunkowo niedrogie i pojechaliś my prosto na dworzec autobusowy, ską d udaliś my się do Dubaju. Podsumowanie Abu Zabi. Zdecydowanie trzeba jechać , szok z meczetu wystarczył na dł ugi czas. Niezwykł e jest ró wnież to, ż e wizyta i wycieczka są cał kowicie bezpł atne, nawiasem mó wią c, takż e w wiosce. W mię dzyczasie w autobusie z Wi-Fi pę dziliś my już autostradą .
Od ostatniego razu kilka punktó w nie został o odwiedzonych, jednym z nich był a sł ynna fontanna. Nadszedł czas, aby dowiedzieć się , czy fontanna w Dubaju bę dzie chł odniejsza po obejrzeniu wietnamskiej. Z metra musiał em tupać wzdł uż przejś cia do duż ego centrum handlowego. Wychodzą c z centrum handlowego na ulicę , znaleź liś my się u stó p znanego już Burdż Chalifa. Ró ż norodne wzory i inne efekty specjalne ś wiecił y na peł ną wysokoś ć . Ludzie gromadzili się na ulicach sztucznych wysp wzdł uż fontanny, a koncentracja nie był a zbyt duż a, moż na był o spokojnie się poruszać . Fontanna tań czy co 30 minut i zaczyna się show.
Pod wzglę dem chł odu efektó w fontanna w Dubaju pozostawał a daleko w tyle za fontanną z wietnamskiej wyspy Vinpearl. Ale panował a tu atmosfera mił oś ci i romansu, tak ż e jeszcze nie widzieli ani nie poczuli tego kraju. Kiedy piosenka się skoń czył a, Dasha i ja jednogł oś nie zauważ yliś my sam urok. Kiedy jesteś na tych ulicach wzdł uż fontanny, wydaje się , ż e znajdujesz się w kraju, w któ rym jest tylko jedno uczucie - mił oś ć . Dystans mię dzy utworami nie pozwalał rozproszyć tego uczucia. Za pierwszym razem nie mogliś my nawet zjeś ć , bo szukają c kawiarni, musieliś my wró cić i obejrzeć kolejny taniec. Gdybym odpoczywał w emiratach, to bez wą tpienia spę dzał bym tu każ dy wieczó r, to po prostu magiczne.
W kolejnej przerwie udał o nam się jeszcze wpaś ć do kawiarni z burgerami. Mimo ż e ceny był y bardzo wysokie, wrzucili porcję ziemniakó w z gigantycznym burgerem, aby nie moż na był o od razu znaleź ć w nim szklanki. Czyli papierową torbę - do zabrania ze sobą . W nim burger i ziemniaki, jest wypeł niony prawie po brzegi. Ta porcja mogł a nakarmić mał e pań stwo, we dwoje nie opanowaliś my nawet poł owy. W ramach komplementu przynoszą też orzeszki ziemne.
Za oknem kolejny taniec, wszyscy spakowali się z nimi i pobiegli oglą dać , potem z powrotem do kawiarni, a potem z powrotem na tań ce. Ach, euforia! W mię dzyczasie uczucie snu i cał kowitego zmę czenia, któ re narosł o przez cał ą podró ż , począ wszy od Wietnamu, zaczę ł o ustę pować . Ostatnie dni takich wyjazdó w są zawsze najtrudniejsze, zwł aszcza gdy zaczynasz zmieniać strefę czasową na swoją korzyś ć na trzy godziny. Trzeba był o pilnie ruszyć w kierunku lotniska, mimo ż e jest już okoł o 22:00 czasu lokalnego, a do odlotu został o jeszcze sześ ć godzin, ale musimy zdą ż yć przed zamknię ciem metra i zanim stracimy przytomnoś ć . Drugi punkt jest jeszcze waż niejszy niż pierwszy. Ale jak prawdziwi turyś ci zebraliś my resztki sił i ró wnież spojrzeliś my na duż y wodospad, któ ry znajdował się w innej czę ś ci ogromnego molo.
Ponieważ do zameldowania został o jeszcze kilka godzin, znalazł am dla nas przytulny ką cik. I nawet zdrzemną ł em się przez 20 minut, ale nie mogł em cał kowicie wył ą czyć , ponieważ po cał ej wspó lnej czę ś ci jest tu gł upio, w przeciwień stwie do obszaru po drugiej stronie kontroli paszportowej. Kiedy pró bował em przekazać karty z metra, dowiedział em się , co to jest oszust po arabsku. Wtedy masz prawo zwró cić tylko 2 dirhamy (0.5 USD) z nierealistycznej wartoś ci depozytu i obowią zkowe saldo na kartach o ł ą cznej wartoś ci 32 dirhamó w (8.3 USD). Wyjaś niono nam tę formuł ę , ż e moż emy jeszcze przez pię ć lat wracać i nadal z nich korzystać . Ale wiesz, jest taka przypowieś ć o ż urawiu na niebie i sikorce w rę kach. Poszedł em kupić sok za dwa dirhamy. Pró bują c wymienić pienią dze z powrotem na dolary, pró bowali dać nam niedodrukowaną dwudziestkę w oficjalnym kantorze. Ró wnież przy podejś ciu, mó wią , nie masz prawa odmó wić przyję cia tego rachunku, ponieważ nie zajmujemy się tutaj zastę powaniem rachunkó w. Był em z pewnoś cią zmę czony, ale nie debilem. Kiedy oskarż ył em ich o fał szowanie waluty, szybko wymienili wszystko, a nawet inne banknoty, w któ rych uznał em, ż e rok emisji mi nie odpowiada. Wkró tce odprawa się otworzył a i musiał em dowlec się do strefy lą dowania ostatnim wysił kiem, ale to nic, bo samolot wystartuje o 4 rano, ao 09:00 bę dę już musiał być wesoł y o godz. Praca. Nie wiem, co kł adł o wię kszy nacisk na zmę czenie, fakt, ż e transfer trwał prawie dzień , czy to, ż e był to 20 dzień naszej mega wyprawy. Nawet przy wytyczaniu trasy ten fakt wprawiał mnie w zakł opotanie po przesiadce o 23:00, ale nie chciał em spę dzić kolejnego dnia urlopu. Na szczę ś cie 5.5 godziny lotu UIA spę dziliś my w cał kowitym zaciemnieniu. Poszedł em tego dnia do pracy zdalnie na proś bę mojego umysł u.
To był a nasza druga podró ż do Emirató w i jak zawsze bardzo nam się podobał a. Wyglą da na to, ż e nie ma tu zbyt wielu zabytkó w, ale atmosfera i cał y urok otaczają cego bogactwa nał adują się pozytywem przez dł ugi czas, samo centrum biznesowe jest warte czegoś nocą . Asiu, wró cimy!
Data podró ż y: 02.02. 2016
Typ podró ż y: Zjazd tranzytowy
Czas trwania: 23 godziny
Wiza: Tranzyt przez 96 godzin, reż im wizowy został anulowany w 2018 roku
Bilety lotnicze: UIA
Hotel: Brak hotelu
Wycieczki: samemu
Trudnoś ć podró ż y: 4/10 (poniż ej ś redniej)