Выбрали отель принципиально с 3-х разовым питанием, чтоб хоть как-то напоминало all inc. приехали в абхазию раньше на пару часов. заселение в 12 дня. хозяин категорически отказался нас заселять, поэтому мы ночевали в машине на берегу. 4 человека. это после такой тяжелой и долгой дороги. с учетом какая территория отеля, хозяин мог пустить нас хотя бы машину поставить. заселились. довольные. голодные. номера красивые, все есть: холодильник, телик (9 каналов, которые постоянно прерываются), ви-фи, стоянка (платная), бассейн, балкон красивый, ремонт хороший. первые 3 дня балдели, кайфовали и особо не обращали внимания ни на что. далее, с каждым днем я начинала расстраиваться от того, что ждала уборку номера, никто так и не пришел. на 7 день пришли и повесили мусорный пакет. полотенца ни разу не поменяли, постельное тоже, пол не мыт. коврика в ванной не было. шторка в ванной закрывалась не до конца, поэтому после душа хлюпали по мокрому полу, оставляя следы по всему номеру. туалетной бумаги выделилось 1 рулон на весь отдых. на двоих. хорошо, что от предыдущих заселенцев осталось пол рулона. еще дали мыло. завтрак однообразный: кашка рисовая или овсяная, хлеб, 1 кубический см масла на рыло. творог. иногда давали яйцо. на обед давали бульон и второе - котлетка и гарнир (макароны, пюре, греча) компот и хлеб. на ужин тупо греча или тушеная капуста с сосисками. это же как надо не париться по поводу еды, чтоб угощать гостей сосиками? ! обещанный шведский стол - это корыто огурцов, корыто помидор, корыто тушеных баклажанов, свекла с майонезом и салат "весенний" из капусты. вот и весь выбор. еда, порядком, поднадоела в этом месте. вечером "доедали" по кафешкам. в кафешках рядом кормят вкусно и не дорого. Хозяин гостевого дома - цербер. я, увидев его, шарахалась, если честно. орал на всех ходил. пищал на девушку с коляской за то, что она оставила колесами следы на полу. совал свой нос в пакеты, которые я несу (из номера или в номер). зачем оно надо? детский оздоровительный лагерь напомнило. в 12 часов закрывают все замки и, даже если ты, предупредив хозяев, о том, что уезжаешь и приедешь поздно, ворота тебе откроют только спустя полчаса (то их не найдешь, то ключи потеряли) в общем, час в день мы тратили на то, чтоб выехать и заехать на территорию гостевого дома. в Абхазии - это время. за час можно было приехать в Гагры, за час можно доехать до Пицунды. 18 августа прорвало канализацию о_0 фан шел по всему отелю. прорвало в районе столовой - на 0 этаже. т. е. ужинали мы как черепашки ниндзя в холоде и с запахом канальи. персонала почти нет: 1 официантка (милая, кстати, девушка), 1 уборщица на 4 этажа, 1 опричник-садовник (работает очень хорошо, территория ухоженная). повара, кстати, тоже милые. хозяйка сама моет полы, убирается в номерах (это что, жадность? ) Отдельно по кондиционеру: у друзей почти не "дул". у нас дул, но исключительно на 24 градусах.
Джугелия - это то место, куда возвращаться не хочется.
отдельное спасибо нашим "земелям" из Пермского Края, которые посоветовали кафе рядом с гостевым домом. кормили там отменно, мы даже с мужем отметили в этом заведении годовщину свадьбы))
Wybraliś my hotel w zasadzie z 3 posił kami dziennie, tak aby jakoś przypominał wszystko inc. Do Abchazji przybyliś my kilka godzin wcześ niej. zameldowanie o godzinie 12 w poł udnie. wł aś ciciel kategorycznie odmó wił nam osiedlenia się , wię c noc spę dziliś my w samochodzie na brzegu. 4 osoby. to po tak cię ż kiej i dł ugiej drodze. biorą c pod uwagę teren hotelu, wł aś ciciel mó gł pozwolić nam przynajmniej postawić samochó d. zadomowiony. zadowolona. gł odny. pokoje są pię kne, wszystko jest: lodó wka, telewizor (9 kanał ó w, któ re są stale przerywane), Wi-Fi, parking (pł atny), basen, pię kny balkon, dobry remont. pierwsze 3 dni był y szalone, bł ogie i nie zwracał y na nic zbytniej uwagi. dalej, każ dego dnia zaczynał em się denerwować , bo czekał em na posprzą tanie pokoju, nikt nie przyszedł . Sió dmego dnia przyszli i powiesili worek na ś mieci. Rę czniki nigdy nie był y zmieniane, poś ciel też , podł oga nie był a myta. W ł azience nie był o dywanika. zasł ona w ł azience nie zasunę ł a się cał kowicie, wię c po prysznicu chlupotał y na mokrej podł odze, zostawiają c ś lady w cał ym pokoju. papier toaletowy przydzielono 1 rolkę na cał y pobyt. dla dwojga. dobrze, ż e z poprzednich osadnikó w został o pó ł rolki. Dali mi też mydł o. ś niadanie jest monotonne: kasza ryż owa lub owsianka, chleb, 1 cm sześ cienny oleju na pysk. twaroż ek. czasami dali mi jajko. na obiad dali bulion, a drugi - kotlet i dodatek (makaron, puree ziemniaczane, kasza gryczana), kompot i chleb. na obiad gł upio kasza gryczana lub duszona kapusta z kieł baskami. w ten sposó b nie należ y się martwić o jedzenie, aby poczę stować goś ci kieł baskami? ! obiecany bufet to koryto ogó rkó w, koryto pomidoró w, koryto duszonych bakł aż anó w, burakó w z majonezem i „wiosenna” suró wka z kapusty. to cał y wybó r. jedzenie, w porzą dku, doś ć w tym miejscu. wieczorem „skoń czone” w kawiarniach. Pobliskie kawiarnie serwują pyszne jedzenie i nie są drogie. Wł aś cicielem pensjonatu jest Cerber. Szczerze mó wią c, przestraszył am się , kiedy go zobaczył am. wrzasną ł na wszystkich. pisną ł na dziewczynę z wó zkiem za zostawienie ś ladó w kó ł na podł odze. wtykam nos w paczki, któ re noszę (z pokoju lub do pokoju). dlaczego jest to potrzebne? przypomniał obó z zdrowia dla dzieci. o godzinie 12 wszystkie ś luzy są zamknię te i nawet jeś li uprzedzisz wł aś cicieli, ż e wyjeż dż asz i spó ź nisz się , bramy otworzą się dla Ciebie dopiero po pó ł godzinie (nie znajdziesz ich, wtedy stracił eś klucze) generalnie spę dzaliś my na tym godzinę dziennie, aby wyjś ć i wejś ć na teren pensjonatu. w Abchazji - to jest czas. w godzinę moż na był o dotrzeć do Gagry, w godzinę moż na był o dotrzeć do Pitsundy. 18 sierpnia przedarł się kanał o_0 wentylator chodził po hotelu. wybuchł w jadalni - na 0 pię trze. tych. jedliś my jak ż ó ł wie ninja na mrozie i zapachu kanał u. prawie nie ma personelu: 1 kelnerka (przy okazji, mił a dziewczyna), 1 sprzą taczka na 4 pię tra, 1 gwardzista-ogrodnik (dział a bardzo dobrze, teren jest zadbany). Nawiasem mó wią c, szefowie kuchni też są bardzo mili. gospodyni sama myje podł ogi, sprzą ta pokoje (czy to chciwoś ć ? ) Osobno klimatyzator: znajomi prawie nigdy nie "dmuchali". wiał o, ale tylko przy 24 stopniach.
Jugelia to miejsce, do któ rego nie chce się wracać .
specjalne podzię kowania dla naszych „ziemi” z regionu Perm, któ rzy doradzili kawiarnię w pobliż u pensjonatu. jedzenie był o doskonał e, mó j mą ż i ja ś wię towaliś my nawet naszą rocznicę ś lubu w tej instytucji))